Brukselka z parówkami
Szybkie, nieskomplikowane danie powstałe w wyniku "przeciągu" w lodówce. Było zaskakująco smaczne i zniknęło w okamgnieniu :) Jeśli ktoś nie lubi przysmażonej kapusty... niech lepiej nie przyrządza :P
|
Brukselka z parówkami |
Składniki:
40 dag
brukselki
3 długie
odtłuszczone parówki wieprzowe (tylko tyle niestety miałam)
mały kawałek
sera gouda – kwadracik o boku ok. 3 cm – starty na tarce o dużych oczkach
ziarno
sezamu do posypania
łyżka oleju
sól
Wykonanie:
Brukselkę
oczyściłam z wierzchnich, brzydkich liści, odcięłam końcówki ogonków,
opłukałam. Ponieważ kapustki były różnej wielkości, więc większe, od strony
ogonka nacięłam na pół, lub na krzyż, żeby równo się ugotowały. Wrzuciłam na
osolony wrzątek i gotowałam do momentu aż były miękkie, ale nadal jędrne –
około 12-15 minut. Odcedziłam.
Parówki
obrałam z osłonek, każdą pokroiłam na sześć kawałków, a kawałki nacięłam z obu
stron na krzyż. Mąż stwierdził, że pocięłam na „kopytka”. Zrumieniłam je lekko
na rozgrzanym oleju, dołożyłam ugotowaną brukselkę i chwilkę smażyłam razem, aż
brukselka zaczęła się przysmażać – lubię smak i zapach takiej mocno
przypieczonej kapustki.
Posypałam startym
serem, przykryłam i dusiłam chwilkę, tylko do rozpuszczenia sera. Przełożyłam
na talerz i posypałam sezamem.
jeszcze takiego przepisu na brukselkę nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
szana! :)
Nic dziwnego Szano, powstał w chwili, kiedy otworzyłam lodówkę :)
Usuńwygląda smacznie :) chętnie bym zjadła takie danko
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam, ja też chętnie zjem ponownie :)
Usuń