Cytuję
za Wikipedią: Potrawa pochodzi z kuchni rosyjskiej powstała na początku XIX wieku.
Według legendy miała być przyrządzana przez karczmarza o nazwisku Pożarski, u
którego miał się zatrzymać Mikołaj I.
Danie zasmakowało władcy, który kazał je włączyć do dworskiego menu. Z kolei o
znajdującej się w Torżoku restauracji
Pożarskiego i podawanych tam kotletach wspominał Aleksander Puszkin.
Nazwa kotleta może się też wywodzić od rosyjskiego bojara Dimitryja
Pożarskiego.
W warszawskich restauracjach kotlety pożarskie były podawane co najmniej od
połowy XIX wieku, a według Lucyny
Ćwierciakiewiczowej były robione z „resztek oskrobanych z drobiu,
pomieszanych z cielęciną."
Istnieje
wiele wersji przepisu na te kotlety, a ja pozwolę sobie dodać do nich również
swoją. Są pyszne i delikatne, już dawno temu zakochałam się w nich od
pierwszego kęsa :)
Kotlety pożarskie
Składniki: 80 dag
piersi z kurczaka 2 kajzerki szklanka
mleka 5 łyżek
masła + 1 do smażenia pieczarek 1 jajko 1 żółtko
(ocalałe z innej potrawy) bułka tarta do
panierowania sól pieprz 40 dag
pieczarek olej do
smażenia
Wykonanie: Kajzerki
namoczyłam w mleku. Pieczarki
oczyściłam, opłukałam i pokroiłam w plasterki, obsmażyłam na łyżce masła do
całkowitego odparowania płynu, lekko posoliłam. Odstawiłam do wystudzenia. Masło
stopiłam w rondelku. Białko
oddzieliłam od żółtka do osobnej miseczki. Mięso
opłukałam, osuszyłam papierowym ręcznikiem i zmieliłam dwukrotnie (średnie
sitko) wraz z lekko odciśniętymi z mleka kajzerkami (powinny być solidnie
wilgotne). Do masy dodałam żółtka i stopione chłodne masło, doprawiłam do smaku
solą i pieprzem, dokładnie wymieszałam. Białko ubiłam na sztywna pianę,
delikatnie wymieszałam z masą mięsną. Na koniec dodałam przestudzone pieczarki
i ponownie wymieszałam. Z masy uformowałam
owalne kotleciki, panierowałam w bułce tartej i usmażyłam na rozgrzanym oleju
(idealne byłoby sklarowane masło, ale skończyło mi się niestety) z obu stron na
rumiano.
Super pomysł na obiad. Ja swoje kotlety pożarskie smażę na oliwie/oleju, a bułkę moczę w mleku sojowym. :) Oprócz pieczarek dodaję cebulę i paprykę. :) Super pomysł na wykorzystanie resztek np. gotowanego kurczaka z rosołu. :)
właśnie dzisiaj robiłam na obiad te kotlety, ale nie dodawałam pieczarek bo ich nie lubię dałam cebulę, są naprawdę pyszne. cała rodzina się nimi zajadała
Moja masa również była dość luźna, ale z powodu dodania stopionego masła, mocno wilgotnych kajzerek i piany z białek, taka powinna być. A klejąca zapewne dlatego, że masa była bardzo dobrze wyrobiona :) W każdym razie cieszę się, że kotlety wyszły smaczne :)
dziś zrobilam te kotleciki ale troszkę zmieniłam dodatki zamiast pieczarek dodalam borowiki suszone wczesniej odgotowane i posiekane,maslo zastąpilam serem -edam starty na grubych okach,farsz wyszedł średnio lużny dodam że miksowalam mięso w blenderze usmażone na oleju,wyszły wyśmienite!pychota dziekuje za super przepis
nie słyszałam o tych kotletach wcześniej ale wyglądają bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńBo są naprawdę pyszne :) Wprawdzie sporo w nich masła, ale od czasu do czasu można sobie pozwolić :)
UsuńA ja zamiast pieczarek daje poszatkowana natke pietruszki. .. a ogolnie kotlety pychaaaaa
UsuńZ natką też pyszne :)
UsuńSuper pomysł na obiad. Ja swoje kotlety pożarskie smażę na oliwie/oleju, a bułkę moczę w mleku sojowym. :) Oprócz pieczarek dodaję cebulę i paprykę. :) Super pomysł na wykorzystanie resztek np. gotowanego kurczaka z rosołu. :)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne! :)
Usuńwłaśnie dzisiaj robiłam na obiad te kotlety, ale nie dodawałam pieczarek bo ich nie lubię
OdpowiedzUsuńdałam cebulę, są naprawdę pyszne. cała rodzina się nimi zajadała
Bez pieczarek też są pyszne :)
UsuńSą pycha ale prawdziwe są bez pieczarek a z pietruszką tzn natka
OdpowiedzUsuńJak już pisałam, jest wiele wersji tych kotletów, i każdy uważa, że jego wersja jest "prawdziwa" :)
UsuńTakie kotlety na obiad są idealne. Można do nich dodać masę różnych składników, a i tak będą genialne :) Twoje wyglądają wyśmienicie. Mniam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńzrobiłam te kotlety dzisiaj na obiad wyszły na prawdę dobre ale mam pytanie masa mięsna wyszła mi trochę rzadka i klejąca od czego to może zależeć?
OdpowiedzUsuńMoja masa również była dość luźna, ale z powodu dodania stopionego masła, mocno wilgotnych kajzerek i piany z białek, taka powinna być. A klejąca zapewne dlatego, że masa była bardzo dobrze wyrobiona :)
UsuńW każdym razie cieszę się, że kotlety wyszły smaczne :)
czy te kotlety to z mięsa gotowanego np z rosołu czy surowego?
UsuńZ mięsa surowego.
UsuńSą super z tego przepisu polecam
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie :)
Usuńdziś zrobilam te kotleciki ale troszkę zmieniłam dodatki zamiast pieczarek dodalam borowiki suszone wczesniej odgotowane i posiekane,maslo zastąpilam serem -edam starty na grubych okach,farsz wyszedł średnio lużny dodam że miksowalam mięso w blenderze usmażone na oleju,wyszły wyśmienite!pychota dziekuje za super przepis
OdpowiedzUsuńPyszna modyfikacja :) Cieszę się, że mój przepis Panią zainspirował :) Pozdrawiam serdecznie
Usuńzastanawia mnie ilość mięsa , z 80 dag mięsa ile Pani wyszło kotletów? :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem już w tej chwili nie pamiętam, ale było ich sporo i spokojnie wystarczyło dla całej rodziny :)
OdpowiedzUsuń