W książce Piotra Galińskiego "Taniec z garami" wypatrzyłam przepis na gulasz z dzika z leśnymi grzybami. Z braku dziczyzny przygotowałam go z kupionej dla kota wołowiny. Kot się nie obraził, bo zaraz odkupiłam mu chudsze i ładniejsze mięsko :) Użyłam grzybów mrożonych, ale w sezonie jesiennym świeże byłyby w sam razik. Gdybym takowe miała, najpierw obsmażyłabym je na niewielkiej ilości oleju, a dopiero jak puściłyby sok, dodałabym masełko. Wyszła mi spora porcja, czym się mocno nie zmartwiłam, bo mąż wcinał z apetytem, a drugiego dnia z zadowoleniem stwierdził, że gulasz jest jeszcze lepszy niż bezpośrednio po ugotowaniu. Mięsko podałam z gotowanymi ziemniakami, konserwowym ogórkiem i surówką z marchewki (tylko marchew starta na średnich oczkach tarki, sól, szczypta cukru, olej i sok z cytryny - w sporej ilości). I jeszcze jedno - wiem, że to na talerzu nie wygląda pięknie, ale podbudowuje mnie, że gulasz z jelenia Karola Okrasy tez nie wyglądał imponująco, a mimo to pokazał go w swoim programie (a może tylko w moim telewizorze było tak kiepsko widać?) :)
SKŁADNIKI: 1 kg
wołowiny – u mnie rozbratel
MARYNATA: 1 szklanka
czerwonego wytrawnego wina 1 szklanka
wody 3 łyżki octu
winnego liść laurowy 2 ziarna
ziela angielskiego 4 ziarna
jałowca mała cebula
nabita dwoma goździkami świeżo
mielony pieprz
WYKONANIE: Mięso
opłukać, osuszyć, pokroić w kostkę, umieścić w pojemniku, dodać wszystkie
składniki marynaty, wymieszać, pojemnik zamknąć i wstawić do lodówki na 24
godziny. Grzyby
wrzucić do rondelka i podgrzewać aż się rozmrożą, dodać masło, wymieszać i
poddusić. Mięso
dokładnie osączyć z marynaty i mocno obsmażyć na rozgrzanym oleju, dodać
podduszone grzyby, suszony tymianek i pieprz. Dusić razem
do miękkości mięsa, często mieszając i w razie potrzeby podlewając wodą. Na koniec
dodać wino i kremówkę, doprawić do smaku solą i ewentualnie jeszcze pieprzem. Podawać z
gotowanymi ziemniakami i surówką, np. z marchewki.
świetny obiad, mniam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń