Koleżanka uraczyła mnie siateczką pomidorów z ogrodu swojej teściowej. Na wygląd takie sobie, ale kolor, zapach, smak... nieziemski! Uznałam, że ugotowanie z nich zupy to najsmaczniejszy pomysł. Zupę zaserwowałam z Makaronem Międzybrodzkim kolanka. Mąż pomiędzy jedną łyżką, a drugą stwierdził: "czy to TEN makaron? On ma taką inną konsystencję... nie rozwala się, dobry jest."
Makaron Międzybrodzki kolanka
Skład makaronu: mąka makaronowa pszenna, mąka semolina z pszenicy durum, świeże jaja 19,35% (4 szt/kg), woda.
WYWAR:
1 ćwiartka z kurczaka
6 szklanek wody
sól
liść laurowy
4 ziela angielskie
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek korzenia selera
PRZECIER POMIDOROWY:
1 kg dobrych pomidorów
1 cebula (10 dag)
odrobina wody do podlania
ORAZ:
2 czubate łyżki mąki pszennej
pół szklanki zimnej wody
cukier
pieprz
sól
słodka sproszkowana papryka
ostra sproszkowana papryka
*ewentualnie śmietana do zabielenia
25 dag Makaronu Międzybrodzkiego kolanka
natka pietruszki do posypania
WYKONANIE:
Mięso opłukałam, przekroiłam w stawie na dwie części, zalałam w rondlu zimną wodą i doprowadziłam do wrzenia. Zdjęłam pianę, dodałam ziele angielskie, liść laurowy, posoliłam do smaku i gotowałam na wolnym ogniu.
Włoszczyznę obrałam, opłukałam, dołożyłam do mięsa. Gotowałam na wolnym ogniu do miękkości.
Makaron ugotowałam według przepisu na opakowaniu.
Pomidory pokroiłam w kostkę, cebulę obrałam, pokroiłam w plastry. Pomidory i cebulę podlałam w rondlu odrobiną wody, gotowałam razem kilka minut, gorące przetarłam przez gęste sito.
Wywar mięsny przecedziłam, połączyłam z przetartymi pomidorami.
Mąkę dokładnie rozprowadziłam w połowie szklanki zimnej wody, wlałam do zupy, doprowadziłam do wrzenia. Doprawiłam do smaku solą, pieprzem, cukrem i sproszkowaną papryką.
Podałam bez zabielania z makaronem, posypaną natką pietruszki.
* Po zdjęciu z palnika zupę można zabielić śmietaną.
Taka zupka najlepsza, i świetny makaron:)
OdpowiedzUsuńMadziu, makaron jest naprawdę smaczny, spróbuj jeśli będziesz miała możliwość. A co do zupki, to... wszyscy żałujemy, ze było jej tak mało :)
UsuńUwielbiam taką pomidorową!
OdpowiedzUsuńJa też, ale nie gotuję często, bo nie mam skąd wziąć takich "prawdziwych" pomidorów :)
Usuń