Do leniwej niedzielnej kawy nie ma nic lepszego niż pajda drożdżowego ciasta a’la babunia. Swego czasu wpadła mi w ręce książeczka Barbary Bytnerowiczowej „Ciasta domowe”. Wprawdzie nie mogłam stać się jej szczęśliwą posiadaczką, ale z zapałem spisałam sobie co poniektóre porady i przepisy, i teraz od czasu do czasu wypróbowuję kolejny z nich. Często dokonuję niewielkich przeróbek dostosowujących przepis do obecnych czasów, ale mogę powiedzieć jedno: jeszcze nie zdarzyło mi się, abym opierając się o jej receptury i sposoby wykonania poniosła porażkę kulinarną. Efekt końcowy jest dokładnie taki, jaki był zamierzony. Niestety, pod tym względem współczesna literatura kulinarna pozostawia wiele do życzenia.
Zapraszam więc na pyszną „babciną” drożdżówkę z serem i rodzynkami wykonaną w oparciu o przepis Barbary Bytnerowiczowej – wprawdzie troszkę mocno przypieczoną, ale mój piekarnik ewidentnie nie lubi się z drożdżowym ciastem J
SKŁADNIKI:
CIASTO –
wszystkie składniki poza mlekiem powinny mieć temperaturę pokojową:
50 dag mąki
pszennej + do podsypania
3,5 dag
drożdży
ok. 2/3
szklanki letniego mleka
7 dag cukru
2 jajka
0,5 łyżeczki
soli
0,5 łyżeczki
cukru wanilinowego
7 dag masła
MASA SEROWA –
składniki powinny mieć temperaturę pokojową:
25 dag
białego sera
3 dag masła
1 jajko
1 łyżka mąki
pszennej
1 łyżeczka
cukru wanilinowego
7 dag cukru
2 dag
drobnych rodzynek
DODATKOWO:
masło do
wysmarowania foremki
1 łyżeczka
mleka
cukier puder
do posypania
WYKONANIE:
CIASTO:
W dużym
kubeczku drożdże roztarłam z częścią mleka i odebraną od całości łyżeczką
cukru. Odstawiłam na kilka minut do wyrośnięcia. Mąkę przesiałam do miski. W
rondelku stopiłam masło. Jajka roztrzepałam w małej miseczce, niewielką ich ilość
pozostawiłam do posmarowania wierzchu ciasta. Wyrośnięte drożdże dodałam do mąki
wraz z pozostałymi składnikami.
Wyrobiłam
elastyczne, gładkie, nie lepiące się do dłoni ciasto, które przełożyłam do miski,
nakryłam ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia.
MASA SEROWA:
Ser rozkruszyłam, wymieszałam z miękkim masłem, żółtkiem, cukrem, cukrem wanilinowym i mąką. Lekko utarłam mikserem. Łyżką wymieszałam z ubitymi na sztywną pianę białkami i suchymi rodzynkami.
NASTĘPNIE:
Standardową
keksówkę wysmarowałam masłem. Wyrośnięte ciasto przebiłam i krótko wyrobiłam.
Na podsypanej mąką stolicy rozwałkowałam prostokąt o takich wymiarach, żeby
pasował do foremki. Na cieście rozsmarowałam masę serową, zwinęłam je w rulon i
przełożyłam do blaszki. Wierzch ciasta posmarowałam zostawioną w tym celu
odrobiną jajka, roztrzepaną z łyżeczką mleka. Ostrym nożem nacięłam wzdłuż aż
do samego dna. Nakryłam ściereczką i ponownie odstawiłam do wyrośnięcia.
Kiedy ciasto
wypełniło keksówkę, wstawiłam je do nagrzanego piekarnika. Piekłam około 40
minut w temperaturze 160 stopni z termo obiegiem.
Ciasto
wystudziłam w blaszce, a po wyjęciu oprószyłam cukrem pudrem.
Niektórzy dodatkowo smarowali ciasto masłem :) |
pycha, lubię drożdżowe, do tego szklanka mleka i nic więcej nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuńpysznie wygląda:d uwielbiam takie drożdżowe ciacha:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMarze o takim drożdżowcu ze szklanką mleka !!!! Pyszności
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Poczęstowałabym z przyjemnością i ciastem, i mlekiem :)
UsuńNie wiem jakim cudem ja do tej pory nie wiedziałam, że piszesz bloga. Dziś zostałam zwabiona zapachem Twojej drożdżówki. Przepis bardzo w moim stylu, więc chętnie go wypróbuję, a w wolnych chwilach pobuszuję w Twoich przepisach.
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło, rozgość się proszę i buszuj do woli :)
UsuńJak powiedziałam tak zrobiłam i upiekłam ciasto wg tego przepisu. Wyszło bardzo smaczne i zupełnie bezproblemowe do zrobienia. Jedyne co zmieniłam, to piekłam nieco krócej i bez termoobiegu. Polecam, bo pyszne.
UsuńSuper! Bardzo się cieszę, że smakowało i nie sprawiło problemów :) Ja też chętnie piekłabym bez termoobiegu, ale w moim nieco archaicznym piekarniku nie mogę go niestety wyłączyć. Dziękuję za rekomendację :)
UsuńJa jakoś nie mogę przekonać się do termoobiegu i tylko sporadycznie go włączam. Zapomniałam dodać, że w tej drożdżówce ser i ciasto stanowią całość, nie rozdzielają się przy krojeniu, a to jest jej wielki plus.
OdpowiedzUsuńTermoobieg czasem się przydaje, ale raczej nie do ciasta drożdżowego.
UsuńJeszcze raz dziękuję :) Narobiłam sobie chęci na to ciasto, chyba upiekę na niedzielę, bo mężowi też bardzo smakuje :)