Surówka z czarnej rzodkwi (rzepy) z marchewką i jabłkiem
Czarną rzodkiew pamiętam z dzieciństwa, ale nie jako składnik surówek, ale z opakowania szamponu do włosów. W czystej postaci jest ostra jak licho, dlatego przed zjedzeniem na surowo warto ją posolić i odstawić na kilkanaście minut, a potem odcisnąć powstały sok. Nadal pozostanie chrupka, ale nieco złagodnieje.
Rzodkiew warto jeść, bo, cytuję za poradnikzdrowie.pl:
" Korzeń rzepy zawiera glikozydy gorczyczne, które są bogate w cenne związki siarki. W momencie rozdrabniania bulwy glikozydy ulegają rozpadowi. Powstają wówczas lotne związki – izosiarkocyjanidy, zwane olejkami gorczycznymi, o specyficznym smaku i ostrym zapachu. Mają one bardzo silne działanie – intensywnie zwiększają ukrwienie skóry, pobudzają wydzielanie śliny, soków trawiennych i żółci. Rzepa zawiera też fitoncydy, czyli substancje podobne do antybiotyków, które hamują rozwój mikroorganizmów chorobotwórczych. W bulwach rzepy jest również rafanina i rafanol (związki siarkowe) o działaniu odkażającym i przeciwłojotokowym, a ponadto cukry, enzymy, duże ilości witaminy C, B1 i B2, PP oraz sole mineralne – głównie potasu, żelaza, wapnia, magnezu, siarki i fosforu. Taka kombinacja cennych składników sprawia, że rzepa ma liczne zastosowania. Zwiększa wydzielanie soków trawiennych, działa żółciopędnie i przeciwbakteryjnie w przewodzie pokarmowym. Pomaga przy kaszlu, zapaleniu górnych dróg oddechowych, kamicy moczowej i niedokrwistości, a sok stosowany do nacierań – przy nerwobólach i zapaleniu korzonków."
Nie bez powodu powstało powiedzenie "zdrowy jak rzepa" :)
SKŁADNIKI:
1 czarna
rzodkiew – u mnie 45 dag
sól
1 marchew
1 słodkie
jabłko
2 kopiaste
łyżki jogurtu greckiego
łyżeczka
oleju
świeżo
mielony pieprz
cukier
sok z
cytryny
posiekany
cienki szczypior do posypania
WYKONANIE:
Rzodkiew
dokładnie wymyłam, obrałam ze skórki, starłam na tarce na grube wiórki, lekko
posoliłam i odstawiłam na 20 minut. Po tym czasie odcisnęłam sok, który
wypuściła.
Marchew
obrałam, umyłam.
Jabłko
umyłam, obrałam, usunęłam gniazdo nasienne.
Warzywa starłam
na tarce na grube wiórki, dodałam do rzodkwi.
Dodałam
przyprawy, jogurt, olej i dokładnie wymieszałam.
Podałam
posypaną posiekanym cienkim szczypiorem jako dodatek do mielonego kotleta i ziemniaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przy komentarzu zostaw swoje imię, w odpowiedzi łatwiej będzie mi się do Ciebie zwracać :)
Podziel się fotką dania przygotowanego według mojego przepisu na adres e-mail edyta2204@gmail.com, a z przyjemnością zamieszczę ją w albumie na fb :)