Czerwona kapusta zasmażana ze śliwkami – wersja na dziś - bez zasmażki
W szufladzie
lodówki, od co najmniej tygodnia, leżała sobie ćwiarteczka nie za dużej
czerwonej kapusty, a na dnie misy na owoce smętnie poniewierały się dwie
przejrzałe śliwki i pół jabłka, nie wykorzystanego do ciasta. Dołożyłam do tego dwie suszone śliweczki,
cebulkę, przyprawy, i… powstał pyszny dodatek do mielonych kotletów wieprzowych J
To taka moja
wersja na dzisiaj – skromna, bez wina i goździków. Nie będę się wymądrzać i nie
powiem, że to tradycyjna potrawa śląska, bo nie znam się na śląskiej kuchni. W
moim rodzinnym mazowieckim domu nigdy nie robiono zasmażanej czerwonej kapusty,
więc ta była pierwszą, jaką jadłam. Zresztą mąż i córka, również. Ale smakowała
zarówno im, jak i mnie, i jestem pewna, że jeszcze ją przygotuję, może z dodatkiem
czerwonego wina i goździków, może bez śliwek, tylko z samym jabłkiem, może
zamiast oleju użyję masła sklarowanego… jeszcze zobaczę J
DOPISEK Z OSTATNIEJ CHWILI: właśnie zarzucono mi, że w mojej kapuście zasmażanej brakuje... zasmażki. Chyba to prawda, może powinnam zmienić nazwę dania na "Kapusta smażona"? Jednak zdecydowałam, ze tego nie zrobię :) Osobom, które nie są w stanie zjeść kapusty bez zasmażki, proponuję zrobić ją z łyżeczki mąki (na tą ilość kapusty powinno tyle wystarczyć) i niewielkiej ilości tłuszczu, dla mnie ten dodatek jest zupełnie zbędny. Smacznego :)
SKŁADNIKI: 25 dag
czerwonej kapusty mała cebulka łyżka oleju 2 duże
dojrzałe śliwki 1/2 kwaśnego
jabłka 2 suszone śliwki
kalifornijskie sól pieprz
WYKONANIE: Cebulę
obrałam, drobno pokroiłam, podsmażyłam na rozgrzanym oleju do momentu, aż
zaczęła się rumienić. Kapustę
drobno pokroiłam, dodałam do cebuli. Śliwki
pokroiłam w drobną kostkę, dodałam do kapusty. Lekko posoliłam,
podlałam niewielką ilością wody. Dodałam
obrane ze skórki, drobno pokrojone jabłko (bez pestek) i jeszcze drobniej
pokrojone śliwki kalifornijskie. Całość
dusiłam na wolnym ogniu pod przykryciem do miękkości. Od czasu do
czasu przemieszałam sprawdzając czy płyn za bardzo nie odparował i w razie
potrzeby podlewałam wodą. Pod koniec
doprawiłam świeżo zmielonym pieprzem i jeszcze troszkę solą. Kapusta nie
wymagała zakwaszania i dosładzania, w tej materii doskonale spisały się owoce J
W
MIĘDZYCZASIE USMAŻYŁAM MIELONE KOTLETY Z SZYNKI WIEPRZOWEJ:
WYKONANIE: Cebulę
obrałam, drobno pokroiłam, zeszkliłam na oleju, przestudziłam. Mięso
zmieliłam. Wszystkie
składniki na kotlety umieściłam w misce i dokładnie wyrobiłam. Wilgotnymi
dłońmi uformowałam owalne kotleciki. Panierowałam
nie w bułce tartej i smażyłam z obu stron na rumiano na rozgrzanym oleju. Z nadmiaru
tłuszczu osączyłam na papierowym ręczniku kuchennym.
W tajemnicy
dodam, że trzecim elementem dania były (znowu) zamówione przez męża kluski
śląskie J
a gdzie ta zasmażka która się robi z mąki jak to ma być kapusta zasmażana to właśnie brak w tym przepisie zasmażki
OdpowiedzUsuńDobre pytanie, chyba powinnam nazwać ją kapustą smażoną, ale moze niech już tak zostanie :)
Usuńo kurcze, to będzie pyszne jedzonko, super przepis, zabieram do wypróbowania koniecznie :) i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, życzę smacznego :)
UsuńKapustę zasmażaną robię z jabłkami- ze śliwkami jeszcze nie próbowałam, choć sam przepis brzmi interesująco:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Fajnie smakowała, nie potrzebowała mocnego przyprawiania, bo owoce zrobiły co należy :) Również pozdrawiam :)
Usuń