Zupa fasolowa z marynowaną papryką i kabanosem
Nie ma to jak porządki przedświąteczne. Nie mam na myśli mycia okien, trzepania dywanów i równie ekstremalnych czynności, ale prozaiczne uporządkowanie kuchennych szafek. Okazało się, że moje kupowanie "na wszelki wypadek" zakończyło się totalnym zawaleniem spiżarni. W związku z tym podjęłam postanowienie - w najbliższym czasie żadnych zakupów, oczywiście poza świątecznymi, które wzbogaciłyby moją obszerną kolekcję makaronów, torebek ryżu, puszek z ananasem itp. Jedynie świeżyzna: owoce, warzywa, ser, wędlina... Muszę koniecznie odświeżyć zapasy :/
Dzisiejsza zupa to wynik powyższego postanowienia, ugotowałam ją z tego co miałam w szafce i lodówce, i o dziwo okazała się bardzo smaczna :)
|
Zupa fasolowa |
Składniki:
45 dag ziemniaków
1,5 litra bulionu – ja dałam 1,5 bulionowej kostki drobiowej na 1,5 litra wody
3 ziela angielskie
liść laurowy
łyżka oleju
10 dag cienkiej kiełbasy
mała cebulka
5 dag kabanosów wieprzowych
puszka 400 g konserwowej czerwonej fasoli
3 czubate łyżeczki koncentratu pomidorowego
kilka kawałków marynowanej papryki
słodka papryka w proszku
pieprz
sól
majeranek
cząber
|
Zupa fasolowa |
Wykonanie:
Ziemniaki obrałam, opłukałam, pokroiłam w kostkę i zalałam w rondlu 6 szklankami wrzącej wody. Dodałam kostkę bulionową, ziele angielskie i liść laurowy. Gotowałam na wolnym ogniu.
Kiełbasę pokroiłam w kostkę, kabanosy w ukośne grube plasterki, cebulę obrałam i pokroiłam w kosteczkę. Na patelni rozgrzałam olej, wrzuciłam kiełbasę, obsmażyłam ją, po czym dodałam cebulę i smażyłam do momentu, aż się lekko zrumieniła. Zawartość patelni dodałam do rondla, następnie dołożyłam do niego kabanosy, fasolę z częścią zalewy, koncentrat pomidorowy i pokrojoną w kosteczkę marynowaną paprykę – ja swoją obrałam ze skórki. Doprawiłam do smaku papryką w proszku, pieprzem, majerankiem i cząbrem – sól okazała się już niepotrzebna. Pogotowałam jeszcze kilka minut na wolnym ogniu, żeby smaki się przeniknęły.
TAKA MOJA UWAGA: Jeśli decyduję się na dodanie fasoli razem z zalewą, najpierw próbuję, czy zalewa jest smaczna. Dodaję jej tylko część z wierzchu, to co zostaje na dnie, gęste i mętne – wyrzucam.
nie ma to jak łyk gorącej domowej zupki w takie mrozy jakie mamy tej wiosny ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda! :)
Usuńpyszna konkretna zupka:)
OdpowiedzUsuńEdytko na pewno pyszna ta zupa była :) fajne są takie kombinacje z tego co do garnka wpadło :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, trzymaj się cieplutko i życze kolejnych pyszności :)))
Olinka - Smakowy Raj
Dziękuję Olinko, powiem Ci, że dzisiaj, po odgrzaniu zupa była jeszcze smaczniejsza niż wczoraj :)
UsuńKiełbaskę dodałam żywiecką od Henryka Kani :) bardzo cienko pokroiłam i super ;) wogóle super pomysł z dodaniem mięsa do takiej zupki :D
OdpowiedzUsuń