Od dawna chodził za mną budyń, ale nie jakiś tam zwykły z torebki, ale taki prawdziwy, domowy, najpyszniejszy. A że nie mogę spożywać mleka krowiego, wymyśliłam sobie, ze ugotuję go na mleku sojowym. Wyszedł rewelacyjny, przynajmniej dla mnie, ponieważ już dawno zaprzyjaźniłam się z mlekiem sojowym i polubiłam jego smak.
Budyń sojowy z malinową konfiturą |
Uwielbiam ten domowy, mnaim!
OdpowiedzUsuńdomowy jest pyszny, a z mlekiem sojowym musi być jeszcze lepszy! uwielbiam jego smak :)
OdpowiedzUsuńDominiko, ja robiłam na sojowym pierwszy raz, ale bardzo mi smakował. A mąż, który uszczknął kilka łyżeczek na spróbowanie w ogóle nie poznał, że to nie krowie mleko. Być może za sprawą cukru trzcinowego i konfitury :)
Usuńczy zrobisz taki swojemu dziecku jak się już do Ciebie wprowadzi? :D
OdpowiedzUsuńZrobię dziecku :) Tylko, że maliny się skończyły :P
Usuń