Zamarzyła mi się fasolka prawie po bretońsku - fasolkę wypłukałam, namoczyłam, zagotowałam, dodałam przyprawy, i... zajęłam się czymś innym. Ech, mam nadzieję, ze uda mi się doszorować ten przypalony garnek :/ W każdym bądź razie, w wyniku tego niefortunnego wydarzenia powstało pyszne danie z soczewicą zamiast fasoli :) Danie szybkie, wygodne, nie wymagające brudzenia stosu naczyń. No, i pozwoliło mi kontynuować akcję odświeżania spożywczych zapasów :)
Składniki: 17 dag podsuszonych kabanosów wieprzowych 1 marchewka (10 dag) 1 puszka 400 g pomidorów konserwowych w pomidorowym soku 1 puszka 425 ml soczewicy konserwowej łyżka masła 1 cebula 1 ząbek czosnku 2 łyżki pomidorów suszonych w płatkach łyżeczka słodkiej papryki w proszku sól cukier pieprz kminek mielony
Wykonanie: Kabanosy pokroiłam ukośnie w grubsze plasterki. Marchewkę obrałam, opłukałam i pokroiłam w kostkę. Cebulę i czosnek obrałam, pokroiłam w kosteczkę. W rondlu rozgrzałam łyżkę masła, zeszkliłam na nim cebulę i czosnek, dodałam marchew i smażyłam na wolnym ogniu aż marchewka zaczęła mięknąć. Dołożyłam kabanosy i znów razem przesmażyłam. Dodałam pomidory z puszki razem z zalewą, suszone pomidory i paprykę w proszku, podlałam wodą. Dusiłam do momentu, aż marchewka była całkiem miękka, a pomidory się rozgotowały. Dołożyłam osączoną z zalewy soczewicę, doprawiłam do smaku solą, pieprzem, cukrem i kminkiem. Dusiłam razem jeszcze kilka minut.
Na przypalony garnek polecam zwykłą sól kuchenną. Co ja się nacudowałam z przypaloną blaszką, już miałam ją spisać na straty ale znajoma poradziła posypać solą(ja zrobiłam pastę z soli i wody). Cóż, wszystko odeszło niemal o własnych siłach :)
Na przypalony garnek polecam zwykłą sól kuchenną. Co ja się nacudowałam z przypaloną blaszką, już miałam ją spisać na straty ale znajoma poradziła posypać solą(ja zrobiłam pastę z soli i wody). Cóż, wszystko odeszło niemal o własnych siłach :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za dobrą radę, z pewnością wypróbuję tą metodę :)
UsuńSoczewica z kabanosem dobrze pasują, ostatnio połączyłam je w sałatce i to było to :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńSporo tych składników :( to lecę szybko do biedronki po maestro i warzywa i wracam do kuchni :/
OdpowiedzUsuń