Cytuję za kolegą Polpalem z portalu gotujmy.pl (mam nadzieję, że nie będzie miał mi tego za złe), który okazał się kopalnią wiedzy na temat tego charakterystycznego ciasta:
"Małpi chleb (monkey bread) jest praktycznie nie znany poza USA, skąd nazwa pochodzi to nie wiadomo dokładnie, jedna możliwość to, że chleb przypomina drzewo o nazwie w j. ang. monkey puzzle tree ale mi lepiej podoba się odrywanie "łapkami".
Jako ciekawostka - to ciasto ma kilka innych nazw w j. ang.: monkey puzzle bread, sticky bread, African coffee cake, golden crown, pinch-me cake, pluck-it cake, bubbleloaf i monkey brains - ta ostatnia nazwa to ----- małpi mózg."
Sądzę, że nic więcej nie muszę dodawać :)
|
Małpi chleb
|
Składniki na
dużą formę babkową:
CIASTO:
4 szklanki
mąki pszennej (u mnie tortowa) + 0,5 szklanki na podsypanie i ewentualne
uregulowanie gęstości ciasta
szczypta
soli
3 dag
świeżych drożdży
1/3 szklanki
letniej wody
szczypta cukru
kryształu
1 szklanka
mleka
0,5 szklanki
cukru pudru
6 dag masła
1 jajko
ogrzane do temperatury pokojowej
łyżeczka
oleju do posmarowania ciasta przed wyrastaniem
masło do
wysmarowania foremki
DO
OBTACZANIA KULEK:
10 dag masła
0,5 szklanki
drobnego cukru trzcinowego
0,5 szklanki
rodzynek
Wykonanie:
Foremkę
wysmarowałam grubą warstwą masła.
CIASTO:
4
szklanki mąki przesiałam do miski. W szklance roztarłam drożdże z letnią wodą,
szczyptą cukru kryształu i łyżeczką mąki odebraną z miski. Odstawiłam je w
ciepłe miejsce do wyrośnięcia. W rondelku umieściłam mleko, cukier puder i
masło. Podgrzałam mieszając na małym ogniu, aż masło się stopiło, a mleko lekko
podgrzało. Jajko wybiłam do małej miseczki i roztrzepałam widelcem.
Mąkę
wymieszałam ze szczyptą soli, dodałam do niej wyrośnięte drożdże, letnie mleko
z masłem i jajko, wstępnie wymieszałam łyżką. Wyłożyłam masę na podsypaną mąką
stolnicę i wyrabiałam dłońmi przez 10 minut do uzyskania gładkiego,
elastycznego, ale dość miękkiego ciasta (jeśli nie ma takiej konieczności, nie
wrabiać całej dodatkowej mąki). Z ciasta uformowałam kulę, posmarowałam ją
łyżeczką oleju, włożyłam do czystej, suchej miski, przykryłam ściereczką i
umieściłam na ok. 1 godzinę w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Po tym czasie
ciasto przebiłam i wyrobiłam jeszcze przez minutę. Podzieliłam je na mniejsze
kawałki i uformowałam kulki takiej wielkości jak na zdjęciu.
OBTACZANIE
KULEK:
W rondelku rozpuściłam masło tak, żeby tylko było letnie, wsypałam do
niego trzcinowy cukier i suche rodzynki, wymieszałam (cukier nie musi, a nawet
nie powinien się rozpuścić). Przy pomocy łyżki, w mieszaninie obtaczałam każdą
kuleczkę i układałam je w przygotowanej formie jedna na drugiej. Foremkę
przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Wyrośnięte
ciasto włożyłam do piekarnika nagrzanego do 190°C z termo obiegiem. Po 10
minutach zmniejszyłam temperaturę do 160°C i piekłam jeszcze 30 minut. Po
wyjęciu z piekarnika pozostawiłam ciasto w formie jeszcze przez około 10 minut,
a następnie wyłożyłam je do góry dnem na kratkę kuchenną.
A w takim tempie ciasto znikało ze stołu, i to nie dzięki mnie :D
godz. 16.54
godz. 16.55
godz. 16.56
:):):):):)
Super, na pewno jest przepyszny. Chociaż może powinnam napisac był, bo jak widać znikał w tempie ekspresowym :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ciacho znikło w okamgnieniu :)
Usuń