sobota, 27 kwietnia 2013
Roladki schabowe z warzywami gotowane w folii
Kilka dni temu miałam przyjemność gościć na obiedzie bardzo sympatyczną, ale jednocześnie wymagającą pod względem kulinarnym parę. Moi goście nie jedzą bowiem żadnego drobiu, grzybów, tłustych mięs oraz smażonych i pieczonych potraw. Dlatego przygotowałam dla nich roladki ze schabu środkowego, wypełnione warzywami i ugotowane w folii spożywczej, które podałam z mixem sałat z pomidorkami, kiełkami i ziołowym winegretem.
Składniki:
8 kotletów ze schabu środkowego
sól zmiękczająca mięso
pieprz
przyprawa pomidory suszone z czosnkiem i bazylią
1/2 młodej cukinii – około 10 dag
kawałek cebuli
1/3 czerwonej papryki
Wykonanie:
Kotlety opłukałam, dokładnie osuszyłam papierowym ręcznikiem i cienko rozklepałam tłuczkiem, ale tak, żeby nie narobić dziur. Z obu stron oprószyłam solą zmiękczającą i pieprzem, a następnie tylko z jednej strony przyprawą suszone pomidory z czosnkiem i bazylią.
Paprykę i cukinię opłukałam, osuszyłam i pokroiłam w słupki krótsze niż szerokość kotletów. Cebulę obrałam i odkroiłam z niej kilka grubszych piórek.
Na każdym kawałku mięsa ułożyłam po kilka słupków cukinii i papryki oraz po kawałku cebuli. Roladki bardzo mocno zwinęłam.
Każdą roladkę ściśle zawinęłam w kawałek folii kanapkowej, której końce skręciłam i zawiązałam w supeł – tak jak na zdjęciu (pomijając środkową roladkę). Gotowe „pakunki” odłożyłam do lodówki na pół godziny.
Po tym czasie włożyłam je na wrzącą wodę i gotowałam na wolnym ogniu około 40-45 minut. Następnie wyłożyłam do głębokiego talerza i delikatnie, żeby się nie poparzyć porozcinałam folię. Roladki wyjęłam z folii, a powstały w niej podczas gotowania sos zlałam do talerza. Można go zagęścić i ewentualnie doprawić, i wykorzystać do polania roladek.


Leniwe z cebulą i wędzonym serem
Leniwe kluski smażone z cebulą powstały już jakiś czas temu przez zupełny przypadek, dzięki "przeciągowi" w lodówce. Jednak okazały się tak smaczne, że postanowiłam przygotować je kolejny raz. Tym razem jednak nie odsmażałam klusków "wczorajszych", ale specjalnie je ugotowałam i odsmażyłam świeżutkie, jeszcze ciepłe. Mąż poprosił o posypanie ich startym żółtym serem, a że dysponowałam tylko obeschniętą końcówką wędzonego, więc danie zyskało delikatny posmak wędzonki :)
Składniki:
40 dag serka
homogenizowanego naturalnego
1 jajko
rozmiar L
20 dag mąki
pszennej
sól
łyżka oleju
duża łyżka
masła sklarowanego
duża cebula
kawałek
twardego wędzonego żółtego sera
Wykonanie:
W rondlu nastawiłam
wodę na ugotowanie klusek.
Cebulę
obrałam i pokroiłam w piórka.
W misce
dokładnie wymieszałam serek homogenizowany z jajkiem i mąką – ciasto powinno
być bardzo gęste, żeby kluski nie rozleciały się podczas gotowania.
Wrzącą w
garnku wodę posoliłam i wlałam do niej łyżkę oleju. Zamaczałam we wrzątku
łyżkę, odcinałam nią z masy kluseczki (wielkości 1/3-1/2 łyżki) i kładłam je na
wrzącą wodę. Kiedy kluski wypłynęły na powierzchnię, gotowałam jeszcze 1-2
minuty na wolnym ogniu pilnując, żeby się nie rozleciały, a jednocześnie były
miękkie. Wraz z wodą wylałam je na sito, odsączyłam.
Na dużej
patelni rozgrzałam masło, wsypałam pokrojoną cebulę i lekko ją posoliłam. Kiedy
zmiękła i zaczęła się rumienić, dodałam osączone, jeszcze gorące kluski.
Smażyłam do zrumienienia klusek, nie mieszając zbyt wiele, żeby się nie
rozleciały. Wyłożyłam na talerze i posypałam startym na średnich oczkach tarki wędzonym
serem.
czwartek, 25 kwietnia 2013
Sałatka ,,Pluskające rybki’’
Pozostając w temacie ryb, proponuję pyszną sałatkę warstwową z wędzoną makrelą. Ozdabiając ją wzorowałam się na przepisach wypatrzonych na portalu przyslijprzepis.pl, ale składniki zestawiłam według własnego upodobania.
Składniki:
2 ziemniaki
(20 dag)
2 marchewki
(25 dag)
kilkucentymetrowy
kawałek białej części pora
2 ogórki
konserwowe (10 dag)
10 dag
żółtego sera – u mnie morski
2 jajka
1 średnia wędzona
makrela
sól
majonez – u
mnie około 5 łyżek, ale spokojnie można dać więcej
DO
PRZYBRANIA:
gruby
szczypior z dymki
kilka
wędzonych szprotek bez głowy
Wykonanie:
Ziemniaki i
marchewki umyłam, ugotowałam ze skórką, odlałam, ostudziłam i obrałam.
Pora
opłukałam, pokroiłam w kosteczkę i przelałam wrzątkiem na sicie.
Jajka
ugotowałam na twardo, ostudziłam w zimnej wodzie, obrałam ze skorupek i
pokroiłam w drobniutką kosteczkę.
Mięso
makreli obrałam z ości i rozdrobniłam.
Szczypior
opłukałam i osuszyłam.
Ziemniaki, marchew,
ogórki konserwowe i żółty ser starłam na tace z grubymi oczkami.
W
przezroczystej salaterce układałam warstwami:
1/2 ziemniaków – łyżka majonezu – 1/2 marchwi – szczypta soli – 1/2 pora
– 1/2 ogórków – 1/2 sera – 1/2 jajek – cała makrela. I znów od początku w
takiej samej kolejności. Zakończyłam warstwą jajek, którą posmarowałam kilkoma
łyżkami majonezu.
Trzonkiem
widelca zrobiłam w sałatce otworki i powtykałam w nią wędzone szprotki ogonkami
do góry, oraz szczypior dymki w charakterze szuwarów. Posypałam niewielką
ilością pokrojonego szczypioru.
Tołpyga pieczona na fasolce szparagowej
Tołpygę kupiłam zupełnie przypadkiem, ot po prostu trafiła się promocja w markecie. Upiekłam ją ze sporą ilością warzyw, i nieskromnie powiem, że była naprawdę smaczna J
Składniki:
50 dag świeżego filetu z tołpygi bez skóry
45 dag mrożonej zielonej fasolki szparagowej
1/2 młodej cukinii (10 dag)
1/3 dużej czerwonej papryki (10 dag)
1 pomidor
olej do skropienia warzyw
sok z cytryny
sól
pieprz
bazylia
oregano
masło do posmarowania formy
Wykonanie: Rybę opłukałam, osuszyłam papierowym ręcznikiem, pokroiłam na 4 dzwonka. Każdy kawałek skropiłam sokiem z cytryny, oprószyłam solą i pieprzem.
Fasolkę obgotowałam przez kilka minut na pół twardo w lekko osolonym wrzątku, odcedziłam.
Cukinię i paprykę opłukałam. Cukinię pokroiłam w pół plasterki, z papryki usunęłam gniazdo nasienne i pokroiłam ją w paseczki.
Pomidora opłukałam, pokroiłam go na 8 plasterków.
Piekarnik rozgrzałam do 180°C z termo obiegiem.
Naczynie żaroodporne wysmarowałam masłem, wyłożyłam do niego fasolkę szparagową, cukinię i paprykę. Skropiłam olejem, oprószyłam solą, posypałam bazylią i oregano.
Na warzywach ułożyłam dzwonka ryby. Na każdym kawałku położyłam po dwa plasterki pomidora, oprószyłam bazylią i oregano. Przykryłam kawałkiem folii aluminiowej (matowa strona na zewnątrz) i wstawiłam do nagrzanego piekarnika. Po 30 minutach zdjęłam folię, włączyłam funkcję grilla i opiekałam jeszcze około 10 minut.

wtorek, 23 kwietnia 2013
Małpi chleb z rodzynkami
Cytuję za kolegą Polpalem z portalu gotujmy.pl (mam nadzieję, że nie będzie miał mi tego za złe), który okazał się kopalnią wiedzy na temat tego charakterystycznego ciasta:
"Małpi chleb (monkey bread) jest praktycznie nie znany poza USA, skąd nazwa pochodzi to nie wiadomo dokładnie, jedna możliwość to, że chleb przypomina drzewo o nazwie w j. ang. monkey puzzle tree ale mi lepiej podoba się odrywanie "łapkami".
Jako ciekawostka - to ciasto ma kilka innych nazw w j. ang.: monkey puzzle bread, sticky bread, African coffee cake, golden crown, pinch-me cake, pluck-it cake, bubbleloaf i monkey brains - ta ostatnia nazwa to ----- małpi mózg."
Sądzę, że nic więcej nie muszę dodawać :)
Małpi chleb |
Składniki na
dużą formę babkową:
CIASTO:
4 szklanki
mąki pszennej (u mnie tortowa) + 0,5 szklanki na podsypanie i ewentualne
uregulowanie gęstości ciasta
szczypta
soli
3 dag
świeżych drożdży
1/3 szklanki
letniej wody
szczypta cukru
kryształu
1 szklanka
mleka
0,5 szklanki
cukru pudru
6 dag masła
1 jajko
ogrzane do temperatury pokojowej
łyżeczka
oleju do posmarowania ciasta przed wyrastaniem
masło do
wysmarowania foremki
DO
OBTACZANIA KULEK:
10 dag masła
0,5 szklanki
drobnego cukru trzcinowego
0,5 szklanki
rodzynek
Wykonanie:
Foremkę
wysmarowałam grubą warstwą masła.
CIASTO:
4 szklanki mąki przesiałam do miski. W szklance roztarłam drożdże z letnią wodą, szczyptą cukru kryształu i łyżeczką mąki odebraną z miski. Odstawiłam je w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. W rondelku umieściłam mleko, cukier puder i masło. Podgrzałam mieszając na małym ogniu, aż masło się stopiło, a mleko lekko podgrzało. Jajko wybiłam do małej miseczki i roztrzepałam widelcem.
Mąkę wymieszałam ze szczyptą soli, dodałam do niej wyrośnięte drożdże, letnie mleko z masłem i jajko, wstępnie wymieszałam łyżką. Wyłożyłam masę na podsypaną mąką stolnicę i wyrabiałam dłońmi przez 10 minut do uzyskania gładkiego, elastycznego, ale dość miękkiego ciasta (jeśli nie ma takiej konieczności, nie wrabiać całej dodatkowej mąki). Z ciasta uformowałam kulę, posmarowałam ją łyżeczką oleju, włożyłam do czystej, suchej miski, przykryłam ściereczką i umieściłam na ok. 1 godzinę w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Po tym czasie ciasto przebiłam i wyrobiłam jeszcze przez minutę. Podzieliłam je na mniejsze kawałki i uformowałam kulki takiej wielkości jak na zdjęciu.
OBTACZANIE
KULEK:
W rondelku rozpuściłam masło tak, żeby tylko było letnie, wsypałam do niego trzcinowy cukier i suche rodzynki, wymieszałam (cukier nie musi, a nawet nie powinien się rozpuścić). Przy pomocy łyżki, w mieszaninie obtaczałam każdą kuleczkę i układałam je w przygotowanej formie jedna na drugiej. Foremkę przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto włożyłam do piekarnika nagrzanego do 190°C z termo obiegiem. Po 10 minutach zmniejszyłam temperaturę do 160°C i piekłam jeszcze 30 minut. Po wyjęciu z piekarnika pozostawiłam ciasto w formie jeszcze przez około 10 minut, a następnie wyłożyłam je do góry dnem na kratkę kuchenną.
A w takim tempie ciasto znikało ze stołu, i to nie dzięki mnie :D
godz. 16.54
godz. 16.55
godz. 16.56
:):):):):)
Mix sałat z pomidorkami i kiełkami
Sklepy oferują nam duży wybór wszelkiego rodzaju miksów sałatowych. Wprawdzie nie korzystam z nich zbyt często, ale muszę przyznać, że są niezwykle wygodne - już umyte, gotowe do spożycia, a przy tym świetnie skomponowane smakowo. Wystarczy dorzucić 2-3 dodatkowe składniki, sporządzić szybki sos, i zaserwować pyszny dodatek do obiadu.
Mix sałat z pomidorkami i kiełkami brokuła |
Składniki:
15 dag mixu sałat o składzie: endywia escarda, endywia frisbee, cykoria radicchio, cykoria zukerhut, rucola
20 dag drobnych pomidorków koktajlowych
garść kiełków brokuła
SKŁADNIKI SOSU:
3 łyżki oleju
1 łyżka soku z cytryny
sól do smaku
pieprz do smaku
cukier do smaku
bazylia suszona
oregano suszone
Wykonanie: Pomidorki koktajlowe opłukałam, osuszyłam i każdego z nich przekroiłam na pół. W szerokim, płaskim naczyniu rozłożyłam liście sałaty (nie wymagały mycia), na nich rozłożyłam przekrojone pomidorki, wierzch posypałam kiełkami brokuła.
Składniki sosu umieściłam w słoiczku typu twist, zakręciłam i dokładnie wymieszałam, aż powstała emulsja.
Surówkę polałam sosem tuż przed podaniem na stół.
Racuszki z jabłkiem i bananem
Racuszki z jabłkiem i bananem, usmażone na zsiadłym mleku, podane z płynnym lipowym miodem i wiórkami kokosowymi, to kolacyjny kaprys mojego męża :)
Składniki:
opakowanie
370 g zsiadłego mleka
2 jajka
1 łyżeczka
sody
1 łyżeczka
cukru wanilinowego
1 łyżeczka
octu spirytusowego
2 szklanki
mąki pszennej tortowej
szczypta
soli
1 banan
1 duże
twarde jabłko
olej do
smażenia
DO PODANIA:
płynny miód
– u mnie lipowy
wiórki
kokosowe
Wykonanie:
Do miski
wlałam zsiadłe mleko, dodałam żółtka oddzielone od białek, sodę oczyszczoną,
cukier wanilinowy i ocet. Roztrzepałam. Dosypałam przesianą przez sitko mąkę i
wymieszałam łyżką na w miarę jednolite ciasto.
Białka
ubiłam ze szczyptą soli na sztywną pianę, delikatnie połączyłam z ciastem.
Owoce
opłukałam, osuszyłam i obrałam ze skórki. Banana pokroiłam w plasterki, a
jabłko, po usunięciu gniazdek nasiennych, w kosteczkę. Dodałam do ciasta i
wymieszałam.
Na patelni
rozgrzałam olej, łyżką nakładałam ciasto i na wolnym ogniu smażyłam na rumiano
z obu stron.
Bezpośrednio
z patelni przekładałam na papierowy ręcznik, aby osączyć z nadmiaru tłuszczu.
Jeszcze
ciepłe racuchy ułożyłam na talerzach, polałam płynnym miodem i posypałam
wiórkami kokosowymi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)