sobota, 2 listopada 2013

Powidła śliwkowe z rumem i cynamonem

Czasem warto się zmobilizować i zrobić porządki na dysku swojego komputera. Dzięki temu natknęłam się na cudem zapodziany przepis na domowe powidła śliwkowe. Wprawdzie już raczej sezon na węgierki dobiegł końca, ale może przepis przyda się komuś w przyszłym roku :)
Takie domowe powidła zawsze warto mieć w spiżarni, bo stanowią doskonały dodatek nie tylko do pieczywa, ale również naleśników, racuszków, czy ciast.





SKŁADNIKI:
3 kg dojrzałych węgierek – waga po wypestkowaniu
60 dag cukru – cukru można dać mniej lub więcej, w zależności od słodkości śliwek – moi domownicy zamówili w tym roku bardzo słodkie powidła
kopiasta łyżeczka cynamonu
4 łyżki rumu


WYKONANIE:
Śliwki umyłam, przekroiłam na pół usuwając pestki, włożyłam do dużego garnka z grubym dnem, dodałam cukier i podlałam niewielką ilością wody.
Smażyłam na wolnym ogniu około 3 godziny, od czasu do czasu mieszając, do momentu, aż śliwki zmniejszyły objętość i odparowała część płynu.
Zostawiłam na noc bez przykrycia.
Na drugi dzień znowu smażyłam na wolniutkim ogniu, bardzo często mieszając około 2-3 godzin, aż rozgotowane śliwki zaczęły wyraźnie gęstnieć.
Ponownie zostawiłam na noc bez przykrycia.
Trzeciego dnia przygotowałam słoiczki: umyłam je, ustawiłam je na blaszce do ciasta, obok ułożyłam umyte nakrętki i wstawiłam do zimnego piekarnika. Nastawiłam piekarnik na 110 stopni z termo obiegiem i „piekłam” je przez 15 minut. Zostawiłam w piekarniku do chwili, aż były potrzebne.
W tym czasie smażyłam powidła do uzyskania odpowiedniej konsystencji – nabrane na łyżkę powinny spadać z niej większymi płatami. Na tym etapie smażenia już praktycznie nie odchodziłam od garnka i co chwileczkę mieszałam. Na koniec dodałam cynamon i rum, dokładnie wymieszałam.
Gorące powidła nałożyłam do jeszcze ciepłych słoiczków, zakręciłam  i postawiłam do góry dnem na kilka minut. Następnie słoiczki odwróciłam i pozostawiłam do ostudzenia.
Z tej ilości składników wyszło mi 7 „dżemowych” słoiczków.


Czas smażenia podaję orientacyjnie, bo jest on uzależniony od wielu czynników: ilości śliwek, ich soczystości, ilości dodanego cukru, wielkości dna garnka... itd. Po prostu trzeba obserwować, mieszać, jeszcze raz obserwować, i jeszcze raz mieszać. Życzę powodzenia! :)




6 komentarzy:

  1. kocham nawet takie zwykłe powidła śliwkowe, a z cynamonem i rumem to musi być raj!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy zamiast rumu mozna dodac aromat rumowy?

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie dzisiaj delektowalam się powidelkami przygotowanymi wg twego przepisu, muszę zdecydowanie stwierdzić że są o niebo lepsze od tych pod nazwą nutella które do dziś były nr jeden w moim menu.Polecam zrobienie takich powidelek z ruumem i cynamonem wszystkim tym, którzy jeszcze się być może wahają . Są rewelacyjne a jak cudownie pachną .Dzięki za wspanialy przepis.Pozdrawiam autorke

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za zaufanie i skorzystanie z przepisu. Ogromnie się cieszę, że powidełka smakowały :) Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń

Przy komentarzu zostaw swoje imię, w odpowiedzi łatwiej będzie mi się do Ciebie zwracać :)

Podziel się fotką dania przygotowanego według mojego przepisu na adres e-mail edyta2204@gmail.com, a z przyjemnością zamieszczę ją w albumie na fb :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...