Zupa z kalarepy i soczewicy
Tak, owszem, zdarza mi się korzystać z kostek rosołowych. Nie za często, ale jednak, bo nie zawsze mam czas na gotowanie wywaru mięsnego. Do tej zupy również użyłam kostki, ale jeśli ktoś zechce wypróbować przepis, proponuję jednak domowy wywar z kurczaka, będzie jeszcze smaczniej.
Mąż
spałaszował zupę z ryżem na sypko, a ja ze świeżą kajzerką, ale doskonale
smakuje również bez dodatków.
SKŁADNIKI:
2 średnie
marchewki
1 spora
kalarepka
pęczek dymki
z cebulkami
15 dag
czerwonej soczewicy
łyżka oleju
lub oliwy
1,5 kostki
bulionowej z kurczaka
sól
pieprz
WYKONANIE:
Marchew i
kalarepkę obrałam, opłukałam, osuszyłam i pokroiłam: marchew w półplasterki,
kalarepkę w dość grube słupki. Dymkę opłukałam, otrzepałam z wody i pokroiłam w
plasterki białą część (cebulki), zieloną odkładając na później.
Na rozgrzany
olej wrzuciłam marchew i kalarepkę, a po trzech minutach dołożyłam do nich
pokrojoną dymkę. Smażyłam razem na wolnym ogniu od czasu do czasu mieszając.
Soczewicę opłukałam na sicie i dodałam do warzyw po 10 minutach smażenia.
Całość zalałam 5 szklankami wrzątku (1,25 l) i włożyłam kostki bulionowe. Warzywa
były tylko co przykryte płynem, ale moi domownicy lubią gęste zupy. Gotowałam
na wolnym ogniu ok. 20 minut. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem. Po tym
czasie soczewica rozpadła się, a warzywa pozostały apetycznie chrupkie.
Na talerzach
posypałam zupę posiekanym szczypiorem z dymki.
pyszna zupa:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń