Brokułowe kopytka z masłem i parmezanem
Brokuła jadam ugotowanego al'dente, inny mi nie smakuje. Dlatego kiedy ostatnio z lekka o nim zapomniałam i za długo pozostał na palniku, nie byłam w stanie go skonsumować. A że napatrzyłam się ostatnio na przeróżne odmiany kopytek, stwierdziłam, że czemu nie? Dogotuję ziemniaki i zrobię swoją wersję tych klusek - brokułową.
SKŁADNIKI:
16 dag
miękko ugotowanych brokułów – najlepiej bez łodyżek
60 dag
ugotowanych ziemniaków
1 jajko
około 1,5
szklanki mąki pszennej + na podsypanie
sól
2 łyżki
oleju
DO PODANIA:
masło
sklarowane
grana padano
WYKONANIE:
Brokuła i
jeszcze ciepłe, ugotowane i odparowane ziemniaki przecisnęłam przez praskę.
Dodałam jajko, około 1,5 szklanki mąki i wyrobiłam gładkie, dość miękkie
ciasto.
Na
podsypanej mąką stolnicy utoczyłam z ciasta wałeczki, lekko spłaszczyłam i
pokroiłam je w poprzek na równej wielkości kluseczki.
Kopytka
kładłam na wrzącą, osoloną wodę z dodatkiem oleju. Po wypłynięciu gotowałam
dosłownie minutę, wyjęłam łyżką cedzakową na sito.
Podałam polane stopionym masłem i posypane wiórkami parmezanu.
Kopytek było całkiem sporo, więc następnego dnia odgrzałam je w osolonym wrzątku i podałam z pieczoną piersią kurczaka i oczywiście... brokułem z wody, ale tym razem ugotowanym al'dente. Istne brokułowe szaleństwo :)
Super pomysł na wykorzystanie (faktycznie niezbyt jadalnego) rozgotowanego brokuła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kopytka są całkiem smaczne, nawet wyraźnie czuć w nich brokuła :)
UsuńDziękuję, i takie jest :)
OdpowiedzUsuń