Na pewno każdemu przynajmniej raz zdarzyło się usłyszeć coś w rodzaju: "kupiłaś/łeś i użyłaś/łeś raz, szkoda było wydawać kasę, teraz będzie stać i się kurzyć..." Bardzo nie chciałam czegoś takiego usłyszeć, więc profilaktycznie postanowiłam ponownie puścić w ruch moją maszynkę do lodów, a że nie miałam własnego pomysłu na smak, zdecydowałam się skorzystać z cudzego. Przepis na lody arbuzowe znalazłam TUTAJ. Intensywność ich smaku zależy od głównego składnika, czyli arbuza - mój był blady i mało słodki, a co za tym idzie lody wyszły delikatne zarówno w kolorze jak i w smaku, dlatego podałam je z charakternym sosem truskawkowym (niestety kupnym).
SKŁADNIKI: 25 dag
miąższu arbuza – waga bez skóry i pestek 3 łyżki
cukru pudru – ilość uzależniona od słodkości arbuza 10 dag
śmietanki kremówki 30% 17 dag
gęstego jogurtu bałkańskiego Do podania: miseczki
waflowe sos
truskawkowy kolorowa
posypka cukrowa
WYKONANIE: Misę maszyny
do lodów mroziłam sobie kilka dni, bo o niej zapomniałam, ale wystarczy tylko
doba. Wszystkie
składniki (oprócz cukru) bardzo dobrze schłodziłam w lodówce. Arbuza
obrałam ze skóry, dokładnie wydłubałam pestki, pokroiłam w mniejsze kawałki,
odważyłam 25 dag i zmiksowałam z cukrem na jednolitą masę. Masę połączyłam z
jogurtem bałkańskim. Kremówkę
ubiłam na sztywno, wlałam do niej masę arbuzowo-jogurtową i dokładnie
wymieszałam. Całość
przelałam do włączonej maszynki, kręciłam troszkę ponad 30 minut. Lody
przełożyłam do plastikowego pojemniczka i włożyłam na jeszcze troszkę do
zamrażarki, żeby jeszcze bardziej zgęstniały. Podałam w
waflowych miseczkach z sosem truskawkowym i kolorową posypką
cukrową.
Pyszność! Jak na profilaktyczne wykorzystanie maszynki do lodów - genialne!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńZdecydowanie, lody były bardzo smaczne :) Dziękuję za możliwość skorzystania z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńTe lody wyglądają genialnie i nawet teraz o tej porze roku z chęcią bym ich spróbowała. Mniam.
OdpowiedzUsuńDzięki Monisiu :)
Usuń