czwartek, 12 września 2013

Rosół z kurczaka z Makaronem Międzybrodzkim

Nie wiem jak u Was, ale w moim rejonie pogoda dzisiaj była kiepska. Dopiero po południu nieśmiało wyjrzało słonko i zrobiło się nieco cieplej. Nawet kot nie chciał wychodzić na balkon, wolał z najwyższego poziomu drapaka oglądać podwórko przez zamknięte okno.
Na ciepłe grzejniki jeszcze za wcześnie, więc pomyślałam, że dobrze byłoby rozgrzać się tradycyjnym domowym rosołkiem. Ponieważ prawdziwa wiejska kura akurat w tym momencie była dla mnie nieosiągalna, na szybko zorganizowałam bazarowego kurczaka.
Wiem, że rosół teoretycznie każdy ugotuje, ale w praktyce różnie to bywa. Właśnie przypomniała mi się książka Piotra Galińskiego „Taniec z garami – kuchnia na moją nutę”, w której bardzo humorystycznie, z olbrzymią dawką samokrytycyzmu przedstawił swoje pierwsze rosołowe doświadczenia. Ubawiły mnie do łez J


Jeśli chodzi o szumowanie, są różne szkoły: jedni zdejmują pianę bo nie lubią w rosole farfocli, inni twierdzą, że wytrącone białko samo opadnie na dno garnka, że szkoda go wyrzucać. Ja czasem szumuję, czasem nie, i zupełnie nie wiem czym to jest podyktowane, pewnie tym jak głęboko w szufladzie schowane jest służące mi do tego sitko J


A jak rosół, to wiadomo, najlepszy z makaronem krajanka. Wprawdzie najlepszy jest domowy, ale z powodzeniem zastąpiłam go Makaronem Międzybrodzkim krajanka, produkowanym z dodatkiem świeżych jajek.


Makaron Międzybrodzki krajanka skład:
mąka makaronowa pszenna, mąka semolina z pszenicy durum, świeże jaja 23,08%
(5 szt/kg), woda, przyprawa kukuma.




SKŁADNIKI:
kurczak – u mnie 1,6 kg
3 litry wody
2 liście laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
kilkanaście ziaren czarnego pieprzu
sól
1 cebula
2 pietruszki
kawałek bulwy selera
4 marchewki
25 dag Makaronu Międzybrodzkiego krajanka


WYKONANIE:
Kurczaka umyłam, pokroiłam na kilka części, ułożyłam w dużym rondlu.
Zalałam trzema litrami zimnej wody, doprowadziłam do wrzenia, zdjęłam powstałą na wierzchu pianę, dodałam przyprawy i posoliłam do smaku.
Przykręciłam ogień i pozwoliłam mu powolutku „pyrkotać”.
Włoszczyznę obrałam, opłukałam, pokroiłam wzdłuż na grube plastry.
Cebulę obrałam, pokroiłam w krążki.
Włoszczyznę i cebulę zrumieniłam na suchej patelni – zrobiłam to na raty, bo największa patelnia i tak okazała się za mała.
Warzywa i cebulę przełożyłam do rondla z kurczakiem i gotowałam na wolniutkim ogniu do miękkości mięsa i warzyw - im dłuzej, tym lepiej. Rosół powinien tylko „mrugać”, nie wolno pozwolić mu wrzeć.
Makaron ugotowałam zgodnie z przepisem na opakowaniu.
Rosół podałam z odcedzonym makaronem i natką pietruszki.


To taka wersja bardzo podstawowa. Smak rosołu można wzbogacić dodając np. kawałek włoskiej kapusty, ząbek czosnku, albo kawalątek korzenia imbiru. Można zrobić również wersję tak wypasioną, jak choćby mój rosół na sposób węgierski.
SMACZNEGO! J









3 komentarze:

Przy komentarzu zostaw swoje imię, w odpowiedzi łatwiej będzie mi się do Ciebie zwracać :)

Podziel się fotką dania przygotowanego według mojego przepisu na adres e-mail edyta2204@gmail.com, a z przyjemnością zamieszczę ją w albumie na fb :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...