Była tak piękna, że nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Młodziutka, jędrna, bez łyka... kupiłam kilogram i przygotowałam w dwóch wersjach: z kiełbasą i vege. Wersja vege jeszcze się "obrabia", tzn czeka na opisanie, ale przepisem na wersję kiełbasianą podzielę się z Wami z największą przyjemnością :)
SKŁADNIKI: 50 dag
żółtej fasolki szparagowej łyżka oleju 20 dag
cienkiej kiełbasy – u mnie podwawelska mała cebula duży ząbek
czosnku sól łyżka
słodkiej papryki suszonej w płatkach łyżeczka
ziół prowansalskich 30 dag
pomidorów łyżka
pomidorów suszonych w płatkach oregano bazylia majeranek pieprz czosnek
granulowany papryka
ostra mielona cukier łyżeczka
koncentratu pomidorowego 30% łyżeczka
mąki pszennej
WYKONANIE: Z fasolki
odcięłam końcówki, pokroiłam ją na krótsze kawałki, opłukałam i wsypałam do
rondla. Zalałam
około 3 szklankami wody, zagotowałam. Kiełbasę
pokroiłam w kostkę. Cebulę i czosnek obrałam, drobno pokroiłam. Kiełbasę,
cebulę i czosnek obsmażyłam na rozgrzanym oleju, przełożyłam do fasolki. Płynem
z fasolki przepłukałam patelnię, żeby nie stracić „smaczku”, zlałam go do
rondla. Lekko
posoliłam, wsypałam suszoną paprykę w płatkach i zioła prowansalskie. Pomidory
nacięłam na krzyż, sparzyłam wrzącą wodą, obrałam ze skórki, pokroiłam w
kosteczkę i dołożyłam do mięknącej fasolki. Dodałam do
rondla pozostałe przyprawy: pomidory suszone w płatkach, bazylię, majeranek,
pieprz, czosnek granulowany, ostrą paprykę mieloną i szczyptę cukru – wszystko
według smaku. Gotowałam do
pożądanej miękkości fasolki. Na koniec dołożyłam koncentrat pomidorowy, oraz
mąkę rozprowadzoną w niewielkiej ilości zimnej wody. Całość zagotowałam.
I jest smaczna, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńsuper ja trochę zmodyfikowałem
OdpowiedzUsuńCieszę się że smakowała :)
OdpowiedzUsuń