Po prostu szparagi
Ten przepis zapodział mi się pomiędzy wieloma, jakie już zgromadziłam w swoim komputerze, i choć sezon na szparagi właściwie dobiegł końca (można je jeszcze kupić, ale i cena i jakość nie taka jak w maju), postanowiłam podzielić się nim z moimi gośćmi.
Na ulubionych blogach i portalach kulinarnych wypatrzyłam sobie kilka ciekawych przepisów na dania ze szparagów i planowałam jeden z nich wypróbować. Największą chętkę miałam na elegancką tartę z dodatkiem pieczonej papryki, ale jak to bywa z planami, ulegają zmianie. Domownicy poprosili mnie o podanie szparagów w najprostszej formie - z wody, z masełkiem i bułeczką tartą - były pyszne! :)
Składniki:
pęczek
zielonych szparagów
sól
szczypta
cukru
3 łyżki
sklarowanego masła
bułka tarta
Wykonanie:
Szparagi
opłukałam. Odłamałam zdrewniałe końcówki. Zrobiłam to łapiąc za oba końce
szparaga i wyginając go – wówczas sam złamał się w odpowiednim miejscu.
Nie posiadam
specjalnego garnka do gotowania tego warzywa, więc zagotowałam wodę w rondelku
o takiej szerokości, żeby szparagi mogły się w nim swobodnie zmieścić na
leżąco. Wrzątek posoliłam, dodałam szczyptę cukru, włożyłam szparagi i
gotowałam na wolnym ogniu około 10 minut. Ponieważ główki były zanurzone w
wodzie, nie musiałam przykrywać rondelka. Sprawdziłam widelcem, czy są miękkie
– powinny pozostać jędrne.
W
międzyczasie na patelni rozpuściłam masło, a kiedy się zagrzało, wsypałam taką
ilość bułki tartej, żeby mogła swobodnie się smażyć. Mieszając doprowadziłam ją
do zrumienienia.
Szparagi
wyłożyłam łyżką cedzakową bezpośrednio na talerze, polałam zrumienioną bułką
tartą, podałam natychmiast.
pyszne są:)
OdpowiedzUsuń