Galaretkę
truskawkową i łyżeczkę żelatyny rozpuścić w 1 szklance wrzącej wody. Galaretkę
porzeczkową rozpuścić w 1 i 1/3 szklanki wrzącej wody. Tortownicę
wyłożyć folią spożywczą, dno wyłożyć biszkoptami.
Dobrze
schłodzoną kremówkę ubić na sztywno z łyżeczką cukru pudru. Cienkim
strumieniem, cały czas miksując wlać przestudzoną galaretkę truskawkową, dodać
15 dag zamrożonych owoców, szybko wymieszać i natychmiast przełożyć do
tortownicy.
Trzeba to zrobić naprawdę szybko, bo masa ścina się w okamgnieniu. Na wierzchu
rozsypać pozostałe owoce i zalać je tężejącą galaretką porzeczkową. Odstawić do
całkowitego stężenia.
Mniam, chyba się do Ciebie wybiorę Edytko ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam Madziu :)
UsuńCudownie letnie ciacho :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, to prawda :)
Usuń