Moi
domownicy mają zwyczaj otwierania kilku słoików dżemów na raz i niedojadania
ich. A ponieważ drażni mnie armia prawie pustych słoików w lodówce, znalazłam
sposób na wykorzystanie końcówek w pysznych drożdżówkach
SKŁADNIKI: 3 szklanki
mąki pszennej tortowej + do podsypania 4 dag
drożdży 2/3 szklanki
mleka 3 łyżki
cukru 5 dag masła 2 jajka 16 g cukru
wanilinowego szczypta
soli NADZIENIE: 3-4 łyżki
wiórków kokosowych po około 1/3
słoiczka: dżemu z
leśnych jeżyn musu z
antonówek dżemu z
czerwonych porzeczek LUKIER: 3/4 szklanki
cukru pudru 1-2 łyżki
soku z cytryny
WYKONANIE: Mąkę
przesiać do miski, pośrodku zrobić wgłębienie, wkruszyć w nie drożdże, wsypać
łyżkę cukru i wlać część letniego mleka. Wymieszać
łyżką nagarniając troszkę mąki. Miskę
przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia zaczynu. Masło
stopić, przestudzić. Dodać
pozostałe składniki i najpierw łyżką, a następnie ręcznie wyrobić gładkie
ciasto (wyrabiać 10 minut). Ciasto w
misce nakryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, następnie
odgazować je, krótko zagnieść i rozwałkować prostokąt o wymiarach 30x60 cm. Na cieście
rozsmarować dżem i posypać je wiórkami kokosowymi. Wzdłuż
dłuższego boku zwinąć rulon i pokroić go na 12 równych kawałków. Blaszkę o
wymiarach 23x29 cm wyłożyć papierem do pieczenia, kawałki ciasta ułożyć w
odległości od siebie przecięciem do góry. Przykryć
ściereczką i ponownie odstawić do wyrośnięcia. Wyrośnięte
ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec około
40 minut w temperaturze 160 stopni z termo obiegiem (180 stopni bez termo
obiegu). Wystudzić w
blaszce. Po
przestygnięciu ozdobić lukrem utartym z cukru pudru i soku cytrynowego.
Dziękuję :) Jak napisałam w przepisie, rozwałkowałam ciasto na prostokąt o wymiarach 30x60 cm (zmierzyłam miarką), ale grubość potraktowałam "na oko". Na zdjęciach widać, że miejscami jest ono bardzo cienkie, aż dżem prześwituje. Im cieńsze będzie ciasto, tym więcej trzeba zużyć nadzienia, ale i roladka będzie ładniejsza :)
Ja też mam ten problem, zawsze zostaje odrobina na dnie, ehh. Chyba wykorzystam Twój sposób :)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że jestem osamotniona z tym problemem. Zrobiło mi się raźniej :)
UsuńFantastyczne drożdżóweczki :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :)
UsuńDobry pomysł :) Ja staram się zjadać jeden dżem przed otwarciem drugiego, bo potem miejsca w lodówce brakuje ;)
OdpowiedzUsuńJa też się staram, ale czasem mam dość zjadania nie tego na co mam ochotę, ale tego, czego inni już nie chcą :)
UsuńDrożdżóweczki wyglądają super, ale na jaka mniej więcej grubość rozwalkowac ciasto?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jak napisałam w przepisie, rozwałkowałam ciasto na prostokąt o wymiarach 30x60 cm (zmierzyłam miarką), ale grubość potraktowałam "na oko". Na zdjęciach widać, że miejscami jest ono bardzo cienkie, aż dżem prześwituje. Im cieńsze będzie ciasto, tym więcej trzeba zużyć nadzienia, ale i roladka będzie ładniejsza :)
Usuń