Torcik na zimno z mandarynkami

Rozpisałam się okrutnie na temat Walentynek, a potem przeczytałam swoje wynurzenia i doszłam do wniosku, że nie ma potrzeby katowania nimi opinii publicznej. Zrobiłam więc delete i postanowiłam w kilu słowach opisać mój walentynkowy torcik - szybki, na zimno, o mandarynkowym smaku i pomarańczowym kolorze - zapraszam :)

SKŁADNIKI:

SPÓD:
60 g herbatników petit beurre
50 g masła
masło do posmarowania formy
MASA SEROWO ŚMIETANOWA:
250 ml kremówki
250 g mascarpone
2 czubate łyżki cukru pudru
2 czubate łyżeczki żelatyny instant
WIERZCH:
mandarynki – u mnie 3 bardzo duże ze ściśle przylegającą skórką, która doprowadziła mnie do szału podczas obierania
1 galaretka pomarańczowa

WYKONANIE:
Tortownicę o średnicy 21 wysmarować masłem. Dno i boki wykleić oddzielnymi kawałkami papieru do pieczenia.
Herbatniki drobno pokruszyć, wymieszać z rozpuszczonym masłem, wsypać do tortownicy i ugnieść równą warstwą na jej dnie. Odstawić do lodówki.
Mascarpone zmiksować z cukrem, a następnie z ubitą na sztywno dobrze schłodzoną kremówką.
Żelatynę rozpuścić w około 1/3-1/2 szklanki wrzącej wody. Wąską strużką, nie przerywając miksowania, dodać do masy śmietanowo-serowej.
Masę wyłożyć na spód z herbatników, wyrównać, odstawić do lodówki.
Galaretkę pomarańczową rozpuścić w 1 i 1/4 szklanki wrzącej wody, odstawić do wystudzenia.
Mandarynki obrać ze skórki, pokroić w plasterki lub podzielić na cząstki i rozłożyć na masie serowej.
Zalać tężejącą galaretką.