Kolejny sernik, tym razem wiedeński z bakaliami i czekoladową polewą. Użyłam do niego kupionego na targu "prawdziwego" sera "od baby". Był tak tłusty i kremowy, że zastanawiałam się, czy w ogóle jest sens go mielić, ale zmieliłam oczywiście, i to nawet dwukrotnie. Być może za sprawą sera, był to był najlepszy sernik, jaki jadłam od dłuższego czasu :)
SKŁADNIKI: 1 kg
tłustego sera 5 dag
rodzynek rum do
namoczenia rodzynek 10 dag
smażonej skórki pomarańczowej 10 dag masła 1 szklanka
drobnego cukru do wypieków 5 dużych
jajek 1 łyżka mąki
pszennej 1 łyżka mąki
ziemniaczanej +1 łyżka do bakalii pół łyżeczki
aromatu rumowego POLEWA: 5 dag
mlecznej czekolady 2 dag masła
WYKONANIE: Rodzynki
zalać niewielką ilością rumu i pozostawić do napęcznienia. Ser
dwukrotnie przepuścić przez maszynkę do mielenia. Blaszkę o
wymiarach 23x28 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Miękkie
masło zmiksować z cukrem na puszystą jasną masę. Do masy
dodać najpierw po jednym jajku, każde starannie miksując, a następnie partiami
zmielony ser. Wymieszać z obiema
mąkami i aromatem rumowym. Piekarnik
rozgrzać do 145-150 stopni z termo obiegiem (165-170 bez termo obiegu). Rodzynki
osączyć, wymieszać ze skórką pomarańczową i łyżką mąki ziemniaczanej, dodać do
masy serowej i wymieszać łyżką. Masę nałożyć
do przygotowanej blaszki. Piec 70-90
minut. Gdyby sernik za mocno się rumienił, przykryć kawałkiem folii
aluminiowej. Pozostawić w piekarniku do wystudzenia. POLEWA:
czekoladę z masłem stopić na parze, wymieszać do uzyskania gładkiej masy. Polać
wierzch wystudzonego sernika i pozostawić do stężenia.
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń