Kolejna
odsłona „biedronkowych” ciasteczek bez cukru, mąki, tłuszczu i jajek (poprzednia wersja TUTAJ). Tym razem
dodałam do nich migdały, żurawinę i rodzynki. Im
dojrzalszych bananów użyjemy, tym ciasteczką będą słodsze. Dają się przechowywać
kilka dni w zamkniętym pojemniczku, i choć łapią wilgoć, niewiele tracą na
smaku. U mnie doskonale sprawdziły się jako przekąska podczas podróży. Można je
przegryzać nawet prowadząc auto. Zaspokajają potrzebę zjedzenia czegoś
słodkiego i są sycące.
12 SZTUK:
2 dojrzałe
banany średniej wielkości
szczypta
soli
1 szklanka
płatków owsianych błyskawicznych
5 dag
migdałów (ze skórką)
3 dag
suszonej żurawiny
5 dag
drobnych rodzynek
1/2 łyżeczki
cynamonu
WYKONANIE:
Migdały
posiekać razem ze skórką. Piekarnik
rozgrzać do 160 stopni z termo obiegiem. Banany umyć,
obrać ze skórki, miąższ rozgnieść widelcem i wymieszać ze szczyptą soli. Dodać płatki
owsiane, wymieszać.
Dodać
posiekane migdały, żurawinę, rodzynki i cynamon, ponownie wymieszać.
Łyżką
nałożyć porcje masy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, uformować
okrągłe ciasteczka.
Piec 20
minut do zrumienienia, następnie odwrócić ciasteczka łopatką spodem do góry i
dopiekać jeszcze kilka minut.
Ciasteczka mogą stanowić zdrowy dodatek do drugiego śniadania naszych dzieciaczków.
ciasteczka idealne na niedzielne popołudnie! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale ja mogę jeść je trzy razy dziennie :)
UsuńIdealne na podróż :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, upiekłam je specjalnie na wyjazd :)
Usuń