Murzynek z bananami
Ciasto
upieczone przez córkę z okazji Dnia Ojca. Pachnące i słodkie. Nawet na drugi
dzień było tak samo smaczne jak świeżo po upieczeniu.
SKŁADNIKI:
1,5 szklanki
mąki pszennej tortowej
5 dag mąki
ziemniaczanej
5 jajek
1,5 szklanki
cukru pudru
25 dag masła
3 dag
ciemnego kakao
2 łyżeczki
proszku do pieczenia
2 duże lub 3
mniejsze banany
5 łyżek rumu
szczypta
soli
WYKONANIE:
Obie mąki
przesiać z proszkiem do pieczenia i kakao.
Keksówkę
wyłożyć papierem do pieczenia.
Piekarnik
rozgrzać do 155 stopni z termo obiegiem (175 bez termo obiegu).
Banany umyć,
obrać ze skórki i pokroić w plasterki.
Miękkie
masło spienić, dodać cukier puder, szczyptę soli, zmiksować.
Dodać rum i
całe jajka, a następnie przesianą mąkę z dodatkami i razem zmiksować.
Połowę masy
wyłożyć do foremki, a na niej rozłożyć plasterki bananów.
Na banany
wyłożyć resztę ciasta.
Piec około 60
minut, do suchego patyczka.
smaczne połączenie:)
OdpowiedzUsuńSuper połączenie :) Porywam kawałek tego ciasta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Dziękuję za zaproszenie, skorzystam z przyjemnością :)
UsuńPiekłam taki ,cudowny.
OdpowiedzUsuńZ bananami jeszcze nie robiłam, ale faktycznie super połączenie:) muszę wypróbować. Rozumiem, że tata był zadowolony :)
OdpowiedzUsuńBanany upieczone w cieście mają fajny smaczek :) Tata, ogromny łasuch, był w siódmym niebie :)
UsuńWitam. Mam prosbe. Czy moglabys mi wyjasnic co oznacza: miekkie maslo spienic? Czy je rozpuscic na ogniu i wtedy dopiero misowac? Bo ja je miksowalam bez rozpuszczania, i po dodaniu jajek robia sie takie grudki, jakby sie "zsiadlo":). Pieklam juz dwa razy i efekt koncowy jest ok, ale moze jednak zle robie i bedzie lepsze:):) Dzieki z gory za odpowiedz.
OdpowiedzUsuńWitam. Może wyjaśnię jak ja to robię. Staram się wszystkie składniki odpowiednio wcześniej wyjąć z lodówki, żeby miały taką samą temperaturę, wtedy zmniejsza się ryzyko powstania tych grudek. Masło o temperaturze pokojowej (bez krojenia)wrzucam do miski i najpierw samo, bez żadnych dodatków rozcieram mikserem, robi się gładkie i takie "napuszone". Dopiero wtedy dodaję cukier i miksuję aż będzie jasne i wyraźnie zwiększy objętość. Na koniec dodaję po jednym jajku, przy czym każde następne dodaję, kiedy poprzednie wchłonie się w masę. Czasem zdarzy się, że mimo wszystko w masie zrobią się "kłaczki", ale nie stanowi to dla mnie problemu, martwiłabym się gdyby chodziło o krem. Akurat to ciasto jest dość zwarte, ciężkie i wilgotne, i puszyste raczej nie będzie, ale taka jest jego uroda.
UsuńMam nadzieję, że choć troszkę pomogłam :)
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za skorzystanie z przepisu :)
Dzieki wielkie za wyjasnienie. Sprobuje tak:)
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość :)
Usuń