sobota, 5 stycznia 2013

BUŁECZKI DROŻDŻOWE Z OTRĘBAMI

Buszując pomiędzy bibliotecznymi regałami trafiłam na książkę Barbary Bytnerowiczowej "Ciasta domowe" wydanie z 1982 roku. Byle jaki papier, byle jaki druk, żadnych zdjęć, ale za to świetne przepisy. Postanowiłam kilka z nich wypróbować. Upiekłam więc pyszne bułeczki z otrębami, które okazały się bardzo smaczne, a pachniały tak cudownie, że nie sposób było doczekać aż wystygną :)

Bułeczki drożdżowe z otrębami


Ciasto - wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową:
20 dag mąki pszennej + do podsypania
6 dag otrębów pszennych
2 dag świeżych drożdży
niecałe pół szklanki letniego mleka
1 jajko
5 dag cukru
szczypta soli
5 dag masła
Do posypania:

5 dag masła
7 dag cukru trzcinowego
5 dag orzechów laskowych
5 dag drobnych rodzynek


Mąkę przesiałam do miski, dodałam otręby, wymieszałam, w środku zrobiłam wgłębienie i wkruszyłam do niego drożdże, dodałam szczyptę cukru oraz wlałam połowę letniego mleka. Delikatnie wymieszałam zagarniając troszkę mąki. Miskę przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce na kilka minut, dopóki drożdże nie wyrosły. W tym przypadku postawiłam miskę na kubeczku z ciepłą herbatą – wyrosły błyskawicznie.
Dodałam cukier, miękkie masło, szczyptę soli i roztrzepane jajko. Zagniotłam miękkie i elastyczne ciasto, regulując jego konsystencję dolewanym mlekiem (wyrabiałam przez kilka minut). Ponownie odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 30 minut.
Orzechy drobniutko posiekałam, masło do posmarowania rozpuściłam w rondelku (ma być rozpuszczone, ale nie ciepłe). Blachę do pieczenia posmarowałam tłuszczem.
Kiedy ciasto podwoiło objętość, przełożyłam je na stolnicę, podsypałam mąką i rozwałkowałam na prostokąt o grubości około 3 mm. Całość posmarowałam rozpuszczonym masłem, posypałam cukrem trzcinowym, posiekanymi orzechami i rodzynkami. Zwinęłam dość luźny rulon, ułożyłam go szwem do dołu i pokroiłam w plastry o szerokości 3 cm (węższe będą się na blasze przewracać). Każdy plaster przycisnęłam od góry w poprzek trzonkiem drewnianej łyżki.
Ciastka ułożyłam na blasze do pieczenia w odległości około 4 cm jedno od drugiego. Odstawiłam do trzeciego wyrośnięcia.
Piekarnik rozgrzałam do temperatury 190-200 stopni, wstawiłam blachę i piekłam przez 12-15 minut.

2 komentarze:

  1. Takie książki są najlepsze, a przepisy w nich posiadają swoją duszę ja jestem ich wielkim fanem i gromadzę je namiętnie. Bułeczki super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Iwonko :) Ja też uwielbiam takie stare wydawnictwa, mam w swojej kolekcji naprawdę fajne rzeczy. A co najważniejsze, każdy wypróbowany z nich przepis to sukces, nie ma szans, żeby coś się nie udało :)

    OdpowiedzUsuń

Przy komentarzu zostaw swoje imię, w odpowiedzi łatwiej będzie mi się do Ciebie zwracać :)

Podziel się fotką dania przygotowanego według mojego przepisu na adres e-mail edyta2204@gmail.com, a z przyjemnością zamieszczę ją w albumie na fb :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...