Babeczki mince pies
Tradycyjne angielskie kruche babeczki bożonarodzeniowe z nadzieniem ze świeżej żurawiny i suszonych owoców wg przepisu Nigelli. Jak już pisałam przy okazji przepisu na nadzienie do tychże babeczek KLIK, upiekłam je w ramach przeprowadzonej na gotujmy.pl akcji testowania przepisów z książek kulinarnych celebrytów. Wprawdzie nie rzuciły mnie na kolana, aczkolwiek były miłą odmianą od znanych mi dotychczas wypieków.
SKŁADNIKI:
24 dag mąki
+ do podsypania
6 dag
margaryny
6 dag masła
sok z 1
pomarańczy
szczypta soli
nadzienie
mincemeat według przepisu (KLIK) – ilość zależna od wielkości babeczek
opcjonalnie
jajko rozmącone z łyżką wody do posmarowania przed pieczeniem
cukier puder
do oprószenia
WYKONANIE:
Mąkę
przesiać na głęboki talerz, dodać pokrojone w drobną kostkę masło i margarynę i
zamieszać, aby tłuszcz otoczył się mąką. Wstawić talerz do zamrażarki na 20
minut.
Pomarańczę
umyć, osuszyć, wycisnąć z niej sok, do soku dodać szczyptę soli wymieszać,
wstawić do lodówki.
Schłodzoną
mąkę posiekać z tłuszczem na kruszonkę.
Dolewać do
niej strużką sok pomarańczowy, nie przerywając mieszania, do momentu, aż ciasto
zacznie się zbijać. Nie dolewać więcej soku niż potrzeba, natomiast jeśli go
zabraknie i ciasto nie będzie chciało się zagnieść, dodać troszkę lodowatej
wody.
Na stolnicy
szybko zagnieść ciasto dłońmi, uformować wałek, zawinąć w folię spożywczą i
włożyć do lodówki na 20 minut.
Schłodzone
ciasto rozwałkować na grubość 2-3 mm.
Wycinać
okrągłą foremką kółka nieco większe niż średnica przygotowanych foremek, i do
pary niewielkie gwiazdki.
Kółkami
wyłożyć dno foremek, do każdej nałożyć troszkę nadzienia (nadzienie w trakcie
pieczenia nieco zwiększa objętość), wierzch przykryć gwiazdką, nie dociskając
jej.
Ciasteczka
można posmarować przed pieczeniem jajkiem rozkłóconym z wodą, ale ja tego nie
zrobiłam.
Piec w
temperaturze 220 stopni pilnując, żeby się nie przypaliły – czas pieczenia
zależy od wielkości foremek.
Po
wystudzeniu oprószyć cukrem pudrem.
Użyłam do
pieczenia dwóch rodzajów foremek: na minimuffiny – wyszły mi 24 babeczki, które
piekłam przez 9-10 minut; i tradycyjnych „babeczkowych” – wyszło z nich 19
ciasteczek – te piekłam około 15 minut.
Nie ma
potrzeby smarowania foremek tłuszczem.
wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUrocze... z chęcią bym skosztowała.. jedną, albo dwie...;-)
OdpowiedzUsuńChętnie bym poczęstowała, gdyby nie to, że już dawno ich nie ma ;)
Usuńślicznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że Ci się podobają :)
UsuńSuper wyglądają, zanotuje sobie przepis:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, mam nadzieję, że się przyda :)
UsuńUrocze maleństwa, ślicznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJakie fajne, super na święta:)
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu :)
Usuń