Kurczak z zielonym curry po tajsku
Ponieważ na słodko był już dzisiaj sernik z karmelizowanymi śliwkami, zaś mocno spóźnione rogale marcińskie nadal czekają na opisanie, dla odmiany proponuję danie wytrawne, do którego inspiracją był przepis Agnieszki Maciąg z książki „Smaki życia”. Tak
przygotowany kurczak jest zaskakująco miękki i soczysty, polecam :)
PORCJA DLA
2-3 OSÓB (w zależności od apetytu):
25 dag
piersi z kurczaka
2-3 łyżki
zielonej pasty curry
puszka 250
ml mleczka kokosowego
około 1/2
szklanki wody
20 dag pędów
bambusa ze słoiczka
2 łyżki sosu
rybnego
1 łyżka
cukru trzcinowego
chili w
proszku lub posiekana świeża papryczka chili
1/2 szklanki
liści tajskiej bazylii – nie można jej zastąpić zwykłą, ponieważ inaczej
smakuje
do podania
ryż na sypko
WYKONANIE:
Pierś
opłukać, osuszyć, pokroić w kostkę.
Mleczko
kokosowe wymieszać .
Pędy bambusa
pokroić w słupki.
Bazylię
opłukać, otrzepać z wody, oberwać listki z gałązek i grubo posiekać.
Pastę curry
włożyć do rondelka i podgrzać szybko mieszając, dodać mleczko kokosowe i
doprowadzić do wrzenia.
Wrzucić
pokrojone mięso, gotować 5 minut.
Dodać pędy
bambusa, podlać wodą i ponownie doprowadzić do wrzenia (sos powinien być dość
rzadki).
Doprawić do
smaku sosem rybnym, cukrem trzcinowym i chili.
Dodać listki
bazylii, wymieszać, zagotować i od razu podawać z ugotowanym na sypko ryżem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przy komentarzu zostaw swoje imię, w odpowiedzi łatwiej będzie mi się do Ciebie zwracać :)
Podziel się fotką dania przygotowanego według mojego przepisu na adres e-mail edyta2204@gmail.com, a z przyjemnością zamieszczę ją w albumie na fb :)