Jedno z dań, które "nie wygląda". I, niestety, nie każdy może pozwolić sobie na jego zjedzenie. Ale w ten jeden jedyny w roku, wyjątkowy wieczór, warto podać na stół tradycyjną kapustę z grochem :)
2 dag małych
kapeluszy suszonych podgrzybków 1 kg
kiszonej kapusty 3 ziarenka
ziela angielskiego liść laurowy
– u mnie dwa nieduże 2 szklanki
grochu łuskanego sól pieprz kminek
mielony 2 łyżki
oleju duża cebula łyżka mąki
pszennej
Grzyby
dokładnie opłukałam, zalałam wrzątkiem. Kapustę lekko odcisnęłam (część soku
zachowałam na wszelki wypadek, gdyby na koniec trzeba było dokwasić),
przesiekałam nożem i przełożyłam do garnka. Zalałam wodą niewiele ponad
powierzchnię kapusty, dodałam grzyby razem z wodą, w której się moczyły, ziele
angielskie i liść laurowy. Doprowadziłam do wrzenia i gotowałam na wolnym
ogniu. Groch
opłukałam, zalałam wodą i gotowałam dopóki nie zrobił się miękki (jeśli woda
zbytnio odparowywała, uzupełniałam ją wrzątkiem). Na życzenie męża starałam się
nie rozgotować go na papkę, pomimo, że sama tak wolę. Miękki groch przełożyłam
do garnka z ugotowaną kapustą, wymieszałam, doprawiłam do smaku solą, pieprzem
i mielonym kminkiem. Cebulę
obrałam, pokroiłam w kostkę, zrumieniłam na rozgrzanym oleju, zasypałam mąką,
wymieszałam i razem chwilę smażyłam. Przełożyłam cebulę do garnka, wymieszałam
i gotowałam razem jeszcze kilka minut, aż smaki się połączyły.
mniam, musze w tym zrobic:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Madziu :)
Usuń