Obowiązkowa pozycja w jesiennym jadłospisie. Do knedli można dać dowolną odmianę śliwek, ale według mnie najpyszniejsze są te z prawdziwą węgierką.
SKŁADNIKI (u mnie wyszło 28 sztuk):
- śliwki węgierki
- 80 dag ugotowanych ziemniaków (ugotowałam dzień wcześniej)
- 30 dag mąki pszennej typ 650
- 2 jajka L
- sól
- 1-2 łyżki oleju
- klarowane masło
- bułka tarta
- cukier
WYKONANIE:
Śliwki opłukać, osuszyć. Każdą nadkroić wzdłuż i usunąć pestkę.
Ugotowane i odparowane ziemniaki przecisnąć przez praskę lub zmielić. Dodać do nich szczyptę soli, mąkę i jajka. Zarobić ciasto, ale go nie wyrabiać – składniki muszą się tylko dobrze połączyć.
Nastawić wodę do gotowania, do wrzącej dodać sól i 1-2 łyżki oleju.
Ciasto ziemniaczane nie może długo leżeć, bo zaczyna robić się rzadkie, więc należy dość szybko i sprawnie z nim pracować.
Z ciasta uformować wałek o średnicy ok. 4,5 cm i pokroić go na kawałki długości 4-5 cm – w zależności jak duże są śliwki. Kawałki rozpłaszczać na dłoni, układać na nich śliwki i dokładnie zlepiać, formując knedle. Jeśli jest potrzeba podsypania mąką, używać jej jak najmniejszą ilość.
Zlepione knedle wrzucać na wrzątek, po wypłynięciu gotować je jeszcze 2-3 minuty na wolnym ogniu. Ugotowane wyłowić łyżką cedzakową.
Bułkę tartą zrumienić na klarowanym maśle.
Knedle podawać polane zrumienioną bułką i posypane cukrem. Można je dodatkowo oprószyć cynamonem.
Kto nie lubi chrupiącego w zębach cukru, może przed zlepieniem knedli, do środka śliwek dać troszkę cukru sypkiego lub włożyć jego kostkę.
pyszne pyszności:)
OdpowiedzUsuń