Czyszczenie lodówki i 17 naleśników smażonych naraz

Wiem, że tytuł posta może być mylący, bo tak naprawdę chcę się podzielić przepisem na omlet. Skąd więc te 17 naleśników? Otóż zwabiony zapachami mąż wszedł do kuchni, spojrzał na patelnię i zadał mi pytanie: „Smażysz 17 naleśników naraz???” Bardzo mnie to rozbawiło J

A wszystko zaczęło się od otwarcia lodówki. Zastałam w niej… nie, nie tylko światło, ale mnóstwo różnych końcówek jedzenia, zaś perspektywa zrobienia miejsca na jutrzejsze zakupy pobudziła mnie do działania.
Efekt okazał się całkiem zadowalający. Przynajmniej dla Kuby i dla mnie, bo Powtwór oczywiście musiał wygłosić swoje tradycyjne: „D… nie urywa”. Mimo to zjadła, i to całkiem szybko. Pewnie była głodna?

SKŁADNIKI:
2 jajka
2 białka – miałam do wykorzystania, ale można zastąpić całym jajkiem
2 łyżki gęstego jogurtu bałkańskiego
czubata łyżka mąki
sól
świeżo mielony pieprz
oregano
łyżka masła
ząbek czosnku
kawałek młodej cukinii ze skórką
ok. 1/3 puszki groszku konserwowego
5 pomidorków koktajlowych
łyżka posiekanego szczypioru z dymki

WYKONANIE:
Do miseczki wybiłam jajka, dodałam białka, jogurt bałkański, sól i pieprz do smaku. Zmiksowałam, dodałam łyżkę mąki i oregano, ponownie zmiksowałam. Wymieszałam z osączonym groszkiem.
Czosnek obrałam, posiekałam, cukinię opłukałam, osuszyłam, pokroiłam w pół plasterki.
Na patelni rozgrzałam łyżkę masła, zeszkliłam na nim czosnek, dodałam cukinię i chwilkę razem smażyłam.
Cukinię zalałam masą jajeczną. Na wierzchu rozłożyłam umyte, osuszone, przekrojone na pół pomidorki koktajlowe i rozsypałam posiekany szczypior dymki.
Patelnię przykryłam i smażyłam na wolniutkim ogniu.
W międzyczasie rozgrzałam piekarnik do 170 stopni z termo obiegiem. Wstawiłam do niego patelnię (bez przykrywki) ze ścinającą się masą.
Piekłam 5-8 minut do całkowitego ścięcia.