Przecieraki - kluski z tartych ziemniaków
Przecieraki to kluski mojego dzieciństwa. Moja babcia gotowała je bardzo często, mama trochę rzadziej, a ja tylko od przypadku do przypadku. Od kilku dni miałam na nie niesamowitą ochotę, a że są szybkie i łatwe w przygotowaniu, dzisiaj zagościły na moim stole :) Ze względu na małą ilość czasu poszłam na skróty i podałam je z "torebkowym" sosem, ale doskonale smakują okraszone smażoną cebulką, albo skwarkami. A najpyszniejsze są z gulaszem :)
|
Przecieraki z sosem |
Dobrze, że sobie przypomniałam o ich istnieniu :D
|
Przecieraki z sosem |
Składniki:
70 dag
ziemniaków – waga po obraniu
około 30 dag
mąki pszennej
jajko
sól
olej
gotowy sos
pieczeniowy z cebulką przygotowany według instrukcji na opakowaniu
Wykonanie:
Ziemniaki
obrałam, umyłam i starłam na tarce o najmniejszych oczkach. Nie odsączałam ich,
ani nie odciskałam. Dodałam jajko i mąkę, dokładnie wymieszałam. Masa powinna
być dość gęsta, żeby kluski nie rozpadały się podczas gotowania.
W dużym
rondlu zagotowałam wodę, posoliłam ją i wlałam do niej trochę oleju. Zamaczałam
we wrzątku łyżkę, odcinałam nią z masy kluski i kładłam je na wrzącą wodę.
Kiedy kluski wypłynęły na powierzchnię, gotowałam jeszcze około 5 minut. Łyżką
cedzakową wyjęłam bezpośrednio na talerze.
U mnie nazywają się szaraki i bardzo je lubię też są moim wspomnieniem związanym z babcią.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna nazwa :)
UsuńTeraz, jak zebrało mi się na wspominki o babci, to nabrałam ochoty na ryż zapiekany z jabłkami i cynamonem. Babcia często go robiła dla mnie i mojego brata :)
Ja to bym zjadała takie placki pieczone na płycie pieca kaflowego, jadło się je zamiast pieczywa. Rano budził nas zapach ulatniający się z kuchni i czekały na nas takie placuszki, albo ziemniaki pieczone w mundurkach to dopiero był rarytas nawet takie z ogniska to nie jest już to. Kurczę co to były za czasy
UsuńO kurcze, a mnie się przypomniało, jak z robionych przez babcię placków ciasta na makaron odcinane były skrajne paski i pieczone na płycie kuchni. Kupna maca się się przy nich głęboko schowa :D
UsuńTeż te kluski przypominają mi babcię i smak dzieciństwa:"zupa z dyni z mlekiem i kluski nyguski". Pochodzę z Bydgoszczy i nygus to osoba leniwa (Ty nygusie...) ale babci chodzilo chyba o to że szybko sie je robi. Z taką zupą poezja. Mama nie gotowala już takiej. Ale udało mi się przepis odnowić i przez wiele lat co sezom próbuje odnaleźć ideał babci. Zycie nie dalo zapytac a zapiski zaginęły.
UsuńŚwietna nazwa dla klusek :) Moja babcia też używała słowa "nygus", ale w znaczeniu "młody łobuziak" i jak dla mnie miało raczej zabarwienie pejoratywne.
UsuńKluseczki mojej mamy, idealne. :)
OdpowiedzUsuńmarzenie też zrobiłłam te kluseczki !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że smakowały :)
UsuńNajlepsze z cebulką i skwarkami😃 a moja babcia robi podobnie "bomby" duże i nadziewane farszem grzybowym. Pychotka!
OdpowiedzUsuńZ cebulką i skwarkami - pychotka! :D
Usuńmoja mamusia takie gotowała były smaczna nawet z mlekiem muszę się nauczyć takie gotowac
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę powodzenia w nauce :)
UsuńU nas te kluski nazywają się sine kluchy. Też pamiętam je z dzieciństwa, moja mama nadal je gotuje. U nas jadą się je z kapustą kiszoną i duszoną doprawioną kminkiem i majerankiem.
OdpowiedzUsuńPyszne połączenie :)
Usuń