Ile kucharek, tyle przepisów na gołąbki, a każdy z nich inny. I każda pani domu twierdzi, że jej gołąbki są najwłaściwsze, przygotowane według najbardziej tradycyjnego przepisu i najsmaczniejsze :) Niewątpliwie tak właśnie jest, bo nie to dobre, co dobre, ale co komu smakuje :)
Ja gołąbków nie
obsmażam i nie duszę, tylko zalewam wrzątkiem i gotuję, bo tak mi po prostu smakują. Ale nie zapieram się, że nigdy nie będę przygotowywać ich w inny sposób.
Użyta przeze mnie kapusta włoska jest delikatniejsza od białej, zaś mięso indycze zdrowsze i zawiera mniej tłuszczu niż wieprzowina. Zazwyczaj na bazie wywaru przygotowuję gęsty pomidorowy sos, ale tym razem mąż miał ochotę na gołąbki posypane słodką czerwoną papryką.
Gołąbki z kapusty włoskiej z mięsem indyczym |
Czytając 2 pierwsze zdania od razu pomyślałam o mojej mamie :) Nasze głąbki akurat podsmażamy, takie smakują nam najbardziej, oczywiście w asyście sosu pomidorowego! Podoba mi się tutaj przejązałam kilka przepisów, szczególnie do gustu przypadły mi bułeczki z płatkami suszonej papryki i pepitos (kocham pestki dyni!) Dodaję do obserwowanych i pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję :) Do częstego zobaczenia, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńale bym zjadla golabka....
OdpowiedzUsuńJa też, ale nie ma mi kto ugotować :P
UsuńPani Magdo i Edyto! Wiecej wiary w siebie,do roboty! Mówią,ze pieczone "gołąbbki nie lecą same do gąbki!No to już: na zakupy,fartuszek na siebie i do gotowania - żaden problem - tylko chcieć,a jaka potem frajda w zajadaniu się?!?!?!?!?
OdpowiedzUsuńTo prawda, frajda ogromna :)))
UsuńCo racja to racja;)
Usuńja dodajęęjeszcze podsmażone pieczarki starte na jarzynowej tarce t
OdpowiedzUsuńSmaczny pomysł :)
Usuń