Górzysta szarlotka, czyli ciacho dla amatorów pieczonych jabłek
Nie przepadam za surowymi jabłkami, za to uwielbiam je w każdej innej postaci: gotowane, duszone, smażone na masełku, pieczone... I dlatego górzysta szarlotka jest jednym z moich ulubionych ciast. Kruche ciacho i pachnące mega jabłkowe wnętrze - mmm... poezja :)
|
Górzysta szarlotka |
Składniki:
3 szklanki
mąki
25 dag masła
lub margaryny (ewentualnie można wymieszać)
1/2 szklanki
cukru
1 jajko
awaryjnie
odrobina kwaśnej śmietany
tłuszcz do
wysmarowania blachy
jabłka – u
mnie wyszło 8 małych sztuk, które razem ważyły 90 dag
10 dag
rodzynek
4 łyżki
bułki tartej (w wersji luksusowej – tartych migdałów)
4 łyżki
jasnego dżemu lub konfitury (brzoskwiniowy, morelowy lub pomarańczowy)
sok z 1/2
cytryny
1 żółtko
1 łyżka wody
lub mleka
|
Górzysta szarlotka |
Wykonanie:
Mąkę przesiałam,
posiekałam razem z miękkim masłem, dodałam cukier i jajko, i szybko wyrobiłam
gładkie, jednolite ciasto. Gdyby składniki nie chciały się połączyć, można dodać
troszkę kwaśnej śmietany. Zawinęłam ciasto w folię spożywczą i włożyłam na 30
minut do lodówki. Blachę o wymiarach 24x28 cm wysmarowałam tłuszczem.
Jabłka umyłam,
obrałam, przekroiłam na pół i wydrążyłam gniazda nasienne. Skropiłam sokiem z
cytryny, aby nie ściemniały.
Wyjęte z
lodówki ciasto podzieliłam na dwie nierówne części (jedna musi być troszkę
większa). Większą część rozwałkowałam między dwoma warstwami folii spożywczej
na prostokąt nieco większy niż powierzchnia dna blachy. Bardzo delikatnie (ciasto
lubi się drzeć) przełożyłam do formy. Palcami ułożyłam ciasto i docisnęłam je
do brzegów blachy tworząc rancik. Dżem roztarłam w miseczce na gładką masę,
rozsmarowałam go na cieście. Posypałam najpierw bułką tartą, a następnie
rodzynkami. Rodzynek nie ma potrzeby wcześniej namaczać, ponieważ wchłoną
wilgoć z jabłek. Na wierzchu ułożyłam jabłka zaokrągloną stroną do góry.
Mniejszą porcję ciasta rozwałkowałam również przy pomocy folii. Przykryłam nim
jabłka. Brzegi ciasta docisnęłam do brzegów spodniej warstwy tak, aby się
skleiły. Nadmiar ciasta odkroiłam, rozwałkowałam i wykroiłam z niego listki,
które rozłożyłam na wierzchu.
Żółtko
roztrzepałam z łyżką wody, pędzelkiem posmarowałam powierzchnię ciasta. Piekłam
w temperaturze 175-180 stopni przez około 60 minut.
A teraz już tylko trzeba poczekać, aż całkowicie wystygnie :D
Ale pięknie wygląda i jeszcze te urocze listki :-)
OdpowiedzUsuńMam pełno jabłek więc wiem co jutro robię!
Dziękuję i życzę powodzenia :)
UsuńNie dość że smacznie to jeszcze do tego pięknie.
OdpowiedzUsuń