Schabowe troszkę inaczej, czyli gotowanie z przeszkodami
Jedno z tych
dań, które z konieczności ewoluuje w trakcie przyrządzania – miały być roladki,
wyszło coś zupełnie innego, równie smacznego dzięki trafionym przyprawom i płatkom kukurydzianym :)
Składniki:
2 kotlety ze
schabu środkowego
sól
pieprz
ostra
papryka w proszku
przyprawa
suszone pomidory z czosnkiem i bazylią
mąka pszenna
do oprószenia
2 białka –
można wziąć całe jajko
płatki
kukurydziane
olej do
smażenia
Wykonanie:
Kotlety
opłukałam, osuszyłam, cienko rozbiłam tłuczkiem. Z obu stron oprószyłam solą,
pieprzem i ostrą papryką. Z jednej strony posypałam przyprawą pomidorową.
Dostałam telefon od męża, że nie będzie na obiedzie, więc zwinęłam kotlety w
ruloniki i umieściłam w próżniowo zamykanym pojemniczku i wstawiłam do lodówki.
Ze względu na brak możliwości przyrządzenia ich wcześniej, kotlety przeleżały w
lodówce całą dobę.
Na drugi
dzień:
Okazało się,
że z lodówki w tajemniczy sposób znikły mi warzywa przeznaczone na nadzienie
(mam w tym temacie pewne podejrzenia), więc zamiast roladek postanowiłam
przyrządzić kotlety. Wyjęłam mięsko z pojemnika, na patelni rozgrzałam olej,
białka roztrzepałam tak, aby powstała piana, sięgnęłam po pojemnik z bułką
tartą, a tu… pusto. Z furią przegrzebałam szafkę w poszukiwaniu czegoś na
zastępstwo i wyciągnęłam płatki kukurydziane (których też nie było zbyt wiele).
Ponieważ olej był rozgrzany i uznałam, że szkoda czasu na ich rozgniatanie,
zostawiłam płatki w całości. Szybko oprószyłam kotlety mąką, umoczyłam w
roztrzepanych białkach i obkleiłam płatkami kukurydzianymi. Usmażyłam z obu
stron na rumiano na rozgrzanym oleju. Podałam z ziemniakami pieczonymi w
rozmarynie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-JsIoPYLa-_wRs0gXQyQqi21ufxwVcfc75nbZsVcMMFN5Rj8-dN9IEBgJJk-5vRmxNY8wpxitK2aSpFa2zlJ7bHtIVxLW6gkn2JP0-ifjZF6NIG2uqIDE10q-SVzBnbQtXV6AVS9OgbY/s280/DSCN6008.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiM6u01iKQwpqywoIittxFbuB0XWl6j9ooUgl6bdisfuZk14p9yw0-KA1nLAvbOXTLRWTfEcV7Ry5zMaD90zA-LLYt4qH4Oyh2o8NzwWCdxp6OCxx0poA48vHAtDEcDMENC-MM_YwUYgo/s280/DSCN6012.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGpd0SAm3licvkjtQoQYuOfwxIkJJL-L7Tx93bBviyuAnznfXKDPviFv8AfHI3zJD1pnoB2nK1wPUkPirQV9Go9HhONht-IgGprJs7jTOpa9quImpRn3Trrc-B-3WCkAZqorGQkNuaFe8/s280/DSCN6022.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQDpbXoydNmNPdxfl2VPh_D8JhXwC9nyy5ZQdQf1iQXJOe6uKWjEdyH6JF8XVL1cw86G3qzi-mL1UpGyiM2gVMHnj9nzS4XSpeKZ0QEGVSLFDMLJf2vnzEsKtnKmT637ilCDxrKE6xe10/s280/DSCN6023.JPG)
A tak wyglądają moje zdobyte w jednym z konkursów próżniowo zamykane pojemniczki, z których jestem niewiarygodnie dumna. Ładne, baaaardzo praktyczne i dzięki temu często używane :)
dobry pomysł:) ja jeszcze lubię z płatkami migdałowymi:)
OdpowiedzUsuńJa z płatkami migdałowymi wolę piersi z kurczaka :)
Usuń